Gdy przeczytałam “Jacoba” i poznałam rodzinę Blakmore, wiedziałam że ta seria będzie jedną z moich ulubionych. Każdy kolejny tom, który został wydany jest równie świetny. Z niecierpliwością wyczekiwałam Setha, by poznać jego historię - w końcu nadszedł jego czas.
Rabel zostaje paskudnie oszukana przez swojego partnera, który po nadrobieniu długów zostawił ją z niczym. Postawiona pod ścianą, przyjmuje ofertę ponownej pracy w klubie Setha Blakemora, którego usilnie starała się dotąd unikać. Jej sytuacji nie polepsza grasujący w okolicy seryjny morderca, który za cel postawił sobie właśnie Rabel. Czy mężczyźnie uda się ochronić kobietę? Jak wiele ofiar pochłonie próba schwytania go? Kto jeszcze ucierpi?
Rabel, mocno broniła się przed uczuciami do Setha, ale i on sam nie potrafił jednoznacznie określić uczuć jakie do niej żywił. Rozwój ich relacji, walka z pragnieniami, sercem i rozumem byla zachwycająca. Zwłaszcza, że mowa o silnych postaciach które wiedzą czego chcą a znajdują się w sytuacji w której trudno im określic samych siebie.
Podobał mi się klimat tej części. Przez postać tajemniczego mordercy odczuwałam ogromne napięcie i mrok, który aż pobudzał krew w żyłach do szybszego krążenia. Każdy rozdział sprawiał że aż niecierpliwie śledziłam każdy rozdział. Nie mogłam przewidzieć czy wszyscy ocaleją a przez zwroty akcji autorka nie raz przyprawiła mnie niemal o zawał serca. Jakby nie było, zżyłam się z bohater...