Książki były w moim życiu od zawsze. Zdarzały się chwilę, kiedy nie czytałam wcale, były też takie, w których chłonęłam książkę za książka.
Dziś - nadal nie wyobrażam sobie bez nich życia. Nie mam jednego ulubionego gatunku, za nic nie da się mnie zmusić do wyboru tego jedynego. Dlaczego? Dlatego, że uwielbiam książki za to, jak na mnie wpływają, nie za to o czym są.