Sięgając po „Zabójczy duet” sądziłam, że będzie to kolejny romans mafijny. Jednak szybko się okazało, że jest to coś zupełnie innego niż się spodziewałam.
Fabuła książki została bardzo dobrze przemyślana, a przedstawiona historia nie należy do najlżejszych. Jest ona mroczna, pełna intryg, tajemnic, niepezpieczeństw, przesiąknięta zemstą, bólem oraz strachem. Sama mafia jest jedynie tłem dla rozgrywających się wydarzeń i rodzącego się uczucia pomiędzy dwójką głównych bohaterów.
Akcja jest naprawdę dynamiczna. Momemnami nawet można odnieść wrażenie, że aż zbyt dynamiczna. W książce dzieje się dużo, szybko, mamy ciekawe zwroty akcji, ale przychodzi także moment kiedy zastanawiamy się czy coś nam nie umknęło. Lubię jak w książkach akcja jest dynamiczna, ale tutaj dynamizm spowodował w mojej głowie lekki mętlik.
Wątek romantyczny został bardzo ciekawie przedsatwiony. Początkowo relacja Cola i Lauren jest mocno specyficzna i skomplikowana. Jednak przekłada się na to ich trudna przeszłość, która determinuje przyszłość. Każdy z bohaterów ma swoje demony przeszłości i przyglądamy się jak strona za stroną przechodzą oni przemianę. Jak wzajemne relacja ich „ulecza”.
„Zabójczy duet” to połączenie romansu z czymś znacznie mroczniejszym. Bardzo przypadł mi do gustu ten klimat i mam nadzieję, że Kinga Litkowiec napisze jeszcze w nim kilka książek ;) Historia jest oryginalna i warta poznania. 𝗣𝗢𝗟𝗘𝗖𝗔𝗠...