Powtórka z rozrywki. Bardzo toporna powtórka.
Mickey Bolitar, młodsza kopie swojego słynnego wujka Myrona, w akcji typowej dla książek tego autora. Koleżanka ze szkoły przepada w niewyjaśnionych okolicznościach, a trop wiedzie do… klubu z tancerkami egzotycznymi – czy to nie brzmi jakoś znajomo?
Zła jestem na tę książkę – nie dość, że to wszystko już było, to jeszcze co chwilę dostajemy retrospekcją jak łopatą w łeb. Wszystkie historie znane z książek o Myronie, wszystkie chwyty używane w poprzednich książkach – odhaczone! No i sam główny bohater – nastoletnia kopia Myrona, momentami irytująca, do tego przeżywająca te wszystkie super-hiper akcje ze złolami jak dorosły facet. Litości.
Po przeczytaniu tylu książek Cobena, chyba potrzebuję trochę odpoczynku. Od początku nie miałam za bardzo ochoty na ten cykl, ale wiecie jak to jest – tylko trzy części, do tego dostępne w formie audio, no to się skusiłam. Jak mi się nie spodoba pierwsza część, to odpuszczę, pomyślałam. Na co Harlan – nie ma takiej opcji, bejbe. Zakończenie wręcz zmusza człowieka, żeby sięgnął po kolejne. Ostrzegam!