książka wulgarna i prostacka, niektóre sceny mocno niesmaczne (grzebanie w majtkach gosposi bardzo wiekowej, opowieści matki naszego bohatera o ulubionych zabawkach z sexshopu, dzikie harce emerytów po viagrze), a najlepszy to chyba kutas gigant, który rwie na strzępy prezerwatywy ;)
ciągle padają wyzwiska w "rozmowach" a w zasadzie są to krzyki zamiast dialogu (między kuzynami, między narzeczonymi, między Maciejem a rodzicami).
nie widzę żadnej "magii" ani romantyzmu, na każdej stronie tylko "cipka, fiut, piersi, kiedy i jak jej włożę, muszę sobie zwalić itp". To jest po prostu powieść erotyczna a nie żaden obyczaj