Alicja Skirgajłło to bez dwóch zdań jedna z moich ulubionych autorek, które bez problemu potrafią ze sobą połączyć gorący romans z wątkami sensacyjnymi. Nie inaczej było w przypadku „Brudnej gry”, która jest pierwszym tomem z cyklu Dziedzictwo.
Fabuła jest bardzo ciekawa, a największym atutem są świetnie wykreowane postacie. Książka wciągnęła mnie już od samego początku i czym dalej brnęłam to wir wydarzeń pochłaniał mnie coraz mocniej. Autorka świetnie oddaje emocje, których mamy tutaj całą paletę. Czuć radość, pożądanie, nieziemską chemię pomiędzy bohaterami i ekscytację. Obok wątków romantycznych stajemy się świadkami tajemnic i wątków sensacyjnych, które nadają całej książce barw. Podczas czytania ciągle towarzyszyło mi poczucie, że za chwilkę może się coś wydarzyć i będzie to prawdziwa bomba. Oczywiście wcale się nie myliłam, bo w wielu momentach autorka sprawiała, że czułam ogromny szok.
Nie mogę nie wspomnieć o scenach seksu. Odważnych, pełnych pasji i ognia, który potrafił rozgrzać w ten coraz mroźniejsze wieczory. Erotyzm jest tutaj namacalny, ale wszystko zostało napisane ze smakiem. Po prostu majstersztyk!
„Brudna gra” to historia, w której otrzymujemy cały labirynt wydarzeń, który powoduje że w naszej głowie pojawia się wiele pytań. Całość intryguje i zaskakuje, ale przede wszystkim wciąga. Jest to idealny przykład tego jak nasze życie może się zmienić w zaledwie kilka godzin, a zranić potrafią osoby których nigdy...