Performens według "Wielkiego słownika angielsko-polskiego" to nic innego jak wykonanie, spełnienie, wywiązanie się, dokonanie, uskutecznianie, osiągnięcie, odprawienie np. nabożeństwa, czyn bohaterski lub wyczyn. "Performens" to również pierwsza książka Karoliny Wilczyńskiej - intrygujący debiut literacki, którego lektura dostarczyła mi wiele przyjemności. Już od dość dawna czytuję powieści aurorki, znam jej pióro i wiem czego mogę się spodziewać, ale "Performens" zaskoczył mnie kompletnie. Ta nietuzinkowa opowieść wciąż czekała na półce mojej domowej biblioteczki i bardzo się cieszę, że wreszcie po nią sięgnęłam.
Autorka zaprasza nas do świata Nadii - tajemniczej bizneswoman z dużego miasta, która decyduje się całkowicie odmienić swoje życie. Bohaterkę poznajemy podczas negocjacji z agentem nieruchomości. Kobieta planuje kupić sporą posiadłość na skraju wsi Zabycie, położoną w sąsiedztwie lasu, przy rozstaju dróg. Wcześniej mieszkał tu Jędrzej - miejscowy artysta, a po jego śmierci dom i działka zostały wystawione na sprzedaż. Nadia zostaje nową właścicielką nieruchomości, wprowadza się i próbuje nawiązać kontakt z miejscową społecznością. Nie jest to latwe, gdyż mieszkańcy Zabycia są nieufni, traktują Nadię z dystansem i rezerwą. Jej nowatorski i odważny projekt organizacji na swojej ziemi cmentarza niespełnionych marzeń i niezrealizowanych oczekiwań budzi ogólne kontrowersje i sprawia, że mieszkańcy zupełnie się od niej odwracają...
Performens, czyli spełnienie głównej bohaterki podobnie jak cała opowieść bardzo mnie zaskoczyła i zaciekawiła. Korzystając z popularnego motywu ucieczki z miasta na prowincję Karolinie Wilczyńskiej udało się stworzyć książkę inną niż wszystkie, osobliwą i nieoczywistą. "Performens" to słodko - gorzka historia o kobiecie, która próbuje spełniać marzenia, poszukuje swojego miejsca, spokoju i szczęścia. A że Nadia jest osobą inteligentną, wrażliwą i niepokorną to nie znajduje zrozumienia wśród otoczenia. Paradoksalnie najszybciej odnajduje wspólny język z Antosiem - miejscowym opóźnionym w rozwoju nastolatkiem, który uważany jest przez otoczenie za ograniczonego, wręcz za głupka. Nadia pomaga chłopakowi uwierzyć w siebie, swój wyjątkowy talent do rysowania i swoje możliwości. I to właśnie wątek Antka jest jednym z moich ulubionych w tej powieści.
Karolina Wilczyńska świetnie oddała klimat małej wioski i odwzorowała charakterystyczne zachowania małej, hermetycznej zbiorowości, gdzie każda nowa osoba budzi sensację i prowokuje komentarze. Zwracając uwagę na ograniczenie, prostactwo i kołtuństwo tych ludzi autorka zmusza nas do refleksji. Stary dom z duszą wydaje się idealnie dopasowany do potrzeb głównej bohaterki, emanuje ciepłem i dobrą energią. Szkoda tylko, że Nadii nie udało się w pełni wykorzystać jego potencjału.
Szerokie grono bohaterów pozwala dokładnie przyjrzeć się wiejskiej społeczności. Dokonując subiektywnej oceny tych ludzi, ich przekonań, przyzwyczajeń i zachowań jesteśmy w stanie dostrzec kontrast i różnice pomiędzy życiem mieszkańców miast i wsi. Początkowo bardzo polubiłam główną bohaterkę, gdyż wydała mi się inteligentną, niezależną kobietą, która pragnie zmiany. Chce zacząć wszystko od nowa i ma na to jakiś plan. Tymczasem w miarę rozwoju wydarzeń, kiedy w życie bohaterki wkracza Sławko - cwany pijak wierszokleta, Nadia bardzo się zmienia. Zaślepiona uczuciem staje się uległa i daje się wodzić za nos jak mała, naiwna dziewczynka. Nie mogłam uwierzyć, że dała się omamić takiemu człowiekowi. Drażniło mnie jej zachowanie, irytowała ustępliwość i zupełnie przestałam ją rozumieć. Nie akceptowałam jej decyzji i niecierpliwie czekałam na moment, kiedy wreszcie przejrzy na oczy. Odetchnęłam z ulgą, kiedy kobieta wreszcie zakończyła ten godny pożałowania związek.
Performens to historia obyczajowa pełna emocji. Smutek miesza się z tu radością, a uśmiech ze łzami. Uwielbiam ten dreszczyk towarzyszący lekturze. Podobają mi się zwroty akcji oraz kompletnie zaskakujące i nieprzewidywalne zakończenie. Moim zdaniem jest to świetna powieść, udany i dojrzały debiut warty przeczytania. Żałuję tylko, że sięgnęłam po nią dopiero teraz.