Życzliwe przyjęcie, z jakim spotkało się pierwsze i drugie wydanie książki, skłoniło mnie do uzupełnienia niektórych zakapiorskich opowieści i jednocześnie dodania kolejnych, tak aby obraz tamtego bardzo specyficznego bieszczadzkiego folkloru był jak najpełniejszy. Na pierwszy złaz zakapiorski, zwołany do Leska na 9 lipca 2005 roku przyszło wielu z żyjących i prawie wszyscy nieobecni zeszli z "niebieskich połonin". W ogrodzie pamięci przywołano ich nazwiska, zapalono znicze, a zieloną darń podlano wódką i piwem. I stali ludzie, i patrzyli w milczeniu, a obcy pytali - kto to są ci oni? Niektórzy żegnali się znakiem krzyża i cos tam bezgłośnie szeptali. W zakapiorskim ogrodzie pamięci ożyły wspomnienia o Jędrku, Zdzichu, Władku, Jurku... Ta książka jest częścią tego ogrodu. Andrzej Potocki