Mieszkam sobie w Bieszczadach, gdzie czytam rano do kawy i wieczorami do psa Gorana, który czegoś ode mnie chce. Nie gardzę literaturą polską, cenię sobie stare dobre klasyki, ale za nowości też chętnie sięgnę, a lukrowanych pseudo recenzji na zamówienie szczerze nie znoszę.