Ostatnio na rynku pojawia się coraz więcej romansów. Jednak robione są one na „jedno kopyto” - tematy mafijne, ostry seks i dużo namiętności. Dlatego bardzo chętnie sięgnęłam po „Las pachnący pożądaniem”, który zdecydowanie odbiega od tego schematu. Mało tego ma on dzisiaj (31.05.2021) swoją premierę!
Książka porwała mnie już od pierwszych stron, a cała historia sprawiła, że czułam masę targających mną emocji. Prócz wątku miłosnego autorka porusza bardzo ważne tematy dotyczące ciężkich przeżyć, traumy, żałoby, ale i niewinności czy różnicy wieku w relacjach miłosnych.
Na szczególną pochwałę zasługuje fakt, że autorka każdy z poruszanych wątków traktuje poważnie. Poświęca im odpowiednią ilość uwagi i ukazuje jakie są one istotne. Oczywiście nie zabrakło także wątków humorystycznych przez które nie raz popłakałam się ze śmiechu.
Styl pisania autorki jest świetny i sprawia, że słowa z niej płynące trafiają prosto w serce. Relacje łączące głównych bohaterów z początku tak - nazwijmy je - płytkie przeobrażają się w coś przepięknego, a my wraz z Danielem i Karoliną możemy to przeżywać. Wszystkie postacie (nie tylko główne) są niezwykle barwne, nacechowane wieloma emocjami. Czasami można odnieść wrażenie, że bohaterami mogą być osoby, które tak naprawdę znamy.
Niezwykle poruszająca fabuła i dobrze wykreowani bohaterowie to klucz do sukcesu autorki. Pomimo, że mamy do czynienia z naprawdę dobrym romansem to jednak ta książk...