Nie zawsze wiedziemy życie, jakie byśmy chcieli i niekiedy brak akceptacji najbliższych zaniża nasze poczucie wartości. Często przykre doświadczenia z dzieciństwa rzutują na przyszłość, odbierają wiarę w lepsze jutro i w siebie.
„Jeśli naprawdę uwierzysz w to, że nie dasz sobie rady, to tak będzie.(…)Dostajesz od życia to, czego chcesz. Zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym tego słowa znaczeniu, tak że uważaj, o co prosisz, bo może ci się spełnić”.
Chociaż nie ma ludzi idealnych, to jednak „każdy z nas jest wyjątkowy. Tylko nie każdy potrafi nadać tej swojej wyjątkowości cechy charakteru”. Autorka pokazała nam świat bohaterów borykających się z różnymi problemami – brak miłości matki, rzadka wada genetyczna jaką jest syndrom Moebiusa, tajemnice z przeszłości, uzależnienie od drugiego człowieka. Wszyscy, mimo swych „wad”, posiadają ogrom zalet, ale, aby je odkryć, potrzebna jest im druga osoba. „Każdy człowiek, którego spotykamy na swojej drodze, ma nam coś do przekazania. (…) Każdy, kogo spotykamy, jest nam potrzebny. I my jesteśmy potrzebni jemu ”.
Mimo przeciwności losu nie można się poddawać i warto zacząć od nowa, by odmienić swój dotychczasowy los.
Nikt z nas nie wie, co spotka go jutro, zatem „żyjmy tu i teraz i czerpmy radość z tego, co nas otacza”.
„Wada” dostarcza ogromu emocji i niesie piękne przesłanie. Polecam Wam historię Julii i Marka, nie mogę nie wspomnieć o kocie Irysku, który skradł moje serce. Pamiętaj...