Bo jesteś ty

Współpraca recenzencka z Iza Maciejewska oraz
Wydawnictwo Magnolia

💮Po przeczytaniu tej książki naszła mnie refleksja. Co byście woleli? 𝙱𝚢ć 𝚌𝚑𝚘𝚛𝚣𝚢 𝚊𝚕𝚎 𝚔𝚘𝚌𝚑𝚊𝚗𝚒, 𝚌𝚣𝚢 𝚣𝚍𝚛𝚘𝚠𝚒 𝚊𝚕𝚎 𝚜𝚊𝚖𝚘𝚝𝚗𝚒?

𝓢ą książki, które czytamy i odkładamy na półkę, po czym o nich zapominamy bo nie wniosły nic do naszego życia. „𝓑𝓸 𝓳𝓮𝓼𝓽𝓮ś 𝓣𝔂” z pewnością nie będzie do nich należeć. Nie mówię tak, ponieważ opowiada o Sylwii chorej na śmiertelną chorobę, ale ponieważ możemy się z nią utożsamić i uzmysłowić, jak ważną rolę w naszym życiu odgrywają nasi bliscy i że trzeba życie brać garściami i cieszyć się tym, co mamy, ponieważ niektórzy oddaliby wszystko byleby tylko mogli być zdrowi.

𝓦eronika to licealistka, która nie może liczyć na matczyną miłość ani domowe ciepło, dlatego z poczucia samotności przyjaźni się z Eweliną, która wykorzystuje jej dobre serce. Właśnie z tego powodu Weronika wplątuje się w kłopoty, w wyniku których dyrektor szkoły przydziela jej pozalekcyjne zadanie. Ma odwiedzać chorą na SLA Sylwię. Dziewczyna niechętnie się zgadza, tym bardziej, że bratem Sylwii okazuje się być policjant Damian, któremu niedawno zaszła za skórę.

𝓙uż od pierwszego akapitu byłam ciekawa jak potoczy się ta historia i z każdym kolejnym słowem nie zawiodłam się. Ciężko jest mnie kupić ckliwą historią i gdy przeczytałam, że jest podobna do „Promyczka”, pomyślałam, że nic mnie tu nie wzruszy. Ale pomyliłam się. Bardzo. Ta historia rozniosła mnie emocjonalnie i cieszę, że mogł...