Krwawa kąpiel nad Krutynią

"Krwawa kąpiel nad Krutynią" to trzecia część serii "Kryminał z pazurem", tym razem Marta Matyszczak zabiera nas z rodziną Ginterów i ich kotami na biwak do Krutyni. Rozalia co prawda nie jest zbytnią zwolenniczką takiego spędzania urlopu, ale gotowa jest poświęcić się dla rodziny, żeby tylko był jako taki spokój. No a przy tej okazji ma w planie jeszcze pewną sprawę do załatwienia. Oczywiście niby w tajemnicy, lecz przed wścibską kotką Burburką nic się nie ukryje, podpatrzyła, podsłuchała i coś tam wie, lecz nie do końca rozumie...
Rozalia z mężem, bliźniaczkami oraz z kotką Burbur i jej synkiem Pedrem sadowią się w kajakach. Lecz nie do końca udał im się spływ Krutynią, gdyż Rozalia trafiła na dość trudną do ominięcia przeszkodę... Na wodzie unosiło się ciało młodej dziewczyny.

Lubię obie serie autorki i właściwie to czekam już na część następną "Kryminału z pazurem", bo zakończenie "Krwawej kąpieli nad Krutynią" od razu nasuwa temat kolejnej książki...
Polecam nie tylko książkę, ale również wypad na Mazury...

Tyle wątków napoczętych... mam nadzieję, że kolejna część już w pisaniu. :-)

„Krwawa kąpiel nad Krutynią” to tom trzeci serii Kryminałów z pazurem Marty Matyszczak, kryminały cozy crime, powieści kryminalne z przymrużeniem oka, w których nie liczy się brutalność, a solidna zagadka doprawiona dobrym humorem. Cechą charakterystyczną tej serii jest jedna z jej głównych postaci, a zarazem jedna z narratorów powieści - kotka Burbur, która swoim kocim, nieco narcystycznym okiem spogląda na poczynania ludzi... Tom trzeci (można czytać go oddzielnie) to mocno wakacyjna lektura, idealna na okres letni, bo zabiera nas na słoneczne, pełne turysty Mazury i jeden z najpopularniejszych polskich spływów kajakowych – spływ rzeką Krutynią. Są więc lasy, rzeka, przyroda, zwierzątka i biwaki, ale jest też i ... trup. Młodej dziewczyny, która niedawno wróciła do rodzinnego miasteczka ze Szwecji, gdzie wyjechała na zarobek. Intryga więc przenosi czytelnika do historii z przeszłości, do Szwecji, w okolice miasta Kiruna, gdzie zimy są ciężkie, a lasy ciemne i gęste. I te miejsce, kultura ludzi tam żyjących, oddane zostały znakomicie, są całkowitym przeciwieństwem tego, co w Polsce, a jednak przynoszą rozczarowanie tym, którzy tam przyjechali, bo co innego im przecież obiecano. Historia skupia się na pragnieniach młodych ludzi z małych miasteczek, na ich potrzebie wyrwania się z miejsca zamieszkania i pierwszych związanych z tym rozczarowaniach. Brzmi poważnie, ale lektura jest lekka i zabawna – i ludzkie postacie i koty dostarczają wiele zabawnych scen, bo w tym tomie ...

"Krwawa kąpiel nad Krutynią" to kolejny tom kryminalnych intryg z weterynarką Rozalią i jej charakternymi kotami. Tym razem kobieta wraz z rodziną wybiera się na wakacyjny spływ, który nie może zakończyć się inaczej, niż znalezieniem trupa w rzece. Kto tym razem jest winny? Czy ta sprawa może mieć jakieś powiązania z przeszłością rodziny Ginter?

Ten tom podobał mi się chyba jak do tej pory najbardziej. Nieco odmienny klimat - nadal Mazury, a jednak od innej strony - dodał tu faktycznie powiewu świeżości i nowych perspektyw, z których możemy obserwować poczynania Rozalii i jej rodziny.

Jak zwykle koty i ich pamiętnikowe wywody były tu niezastąpionym elementem komentarzowo-ironiczno-humorystycznym, który czytało się z uśmiechem na ustach. Super pomysłem byłoby dołączenie tym razem notatek także pomijanego trochę do tej pory Pedro - wzajemne przekomarzanki między kocia mama i synem czytało się świetnie!

Fabuła ciekawa i zgrabnie łącząca rozpoczęte w poprzednich tomach wątki z nowymi. Finał mnie zaskoczył i już jestem bardzo ciekawa, jak zostanie wyjaśniony w kolejnym tomie - oby nie trzeba było na niego długo czekać! 😁

Fanom oryginalnych kryminałów i oczywiście kotów serdecznie polecam 🥰

Rozalia Ginter wyruszyła wraz z rodziną i ukochanymi kotami na urlop. Nie spodziewali się, że z dala od ich ukochanym Mikołajek, zbrodnie ich znów dotknął. A jednak... jeden spływ kajakiem i trup. Paweł Ginter zostaje odmeldowany do przeprowadzenia śledztwa, zaś jego żona próbuje wyrównać porachunki z pewnym księdzem, z pomocą przychodzi znana prawniczka, a na dodatek wychodzą na wierzch kolejne fakty dotyczące wypadku syna Ginterów Huberta. Czy w końcu poznamy prawdę?

Autorka zabiera nas już trzeci raz w świat rodziny Ginterów, gdzie nie ma spokoju, gdzie wszystko tak naprawdę pędzi. A na dodatek, otrzymujemy historię dodatkową, którą Paweł Ginter musi rozwiązać. Od początku mamy świetny humor i zbrodnie. Bohaterowie dzięki swoim mocnym charakterom powodują, że pałamy do nich coraz większą sympatią. Dodatkowo Burbur i Pedro są w szczytowej formie.

Jak w poprzednich tomach "kocie rozdziały" mnie irytowały, tak teraz uważam, że są świetnym dopełnieniem historii.

Jeśli jeszcze nie czytaliście tych lekkich i przyjemnych komedii kryminalnych to serdecznie Wam polecam.