Książka ta jest skrzyżowaniem przygód kapitana Żbika i bohaterów… Podróży za jeden uśmiech. Przygoda z milicyjnym morałem w tle świetnie napisana, genialnie zilustrowana i pełna różnych smaczków, których urok działa na czytelnika i dziś mimo upływu wielu lat.
Akcja rozpoczyna się gdy syn milicjanta wraz ze swoim ojcem jadą na wakacje do Zakopanego. Od początku jest dziwnie, bo chłopak był już spakowany na obóz, a tu nagle tata zarządził zmianę planów. I mało tego, gdy już dojechali na miejsce uprzedził go, że od dziś, gdyby ktoś pytał, jest oficjalnie szefem fabryki zabawek Kubuś…
Gdy zaś okazało się, że w bagażach ojca jest także służbowy pistolet i dwa magazynki, wiadomo już było, że to nie będą zwykłe wakacje…