Olga Balicka jest w ciąży z prokuratorem Pawłowskim, z którym postanawia zamieszkać, bo wydaje jej się, że po wybudzeniu się córki Kornela Mureckiego ze śpiączki on nie wróci do pracy, a tym bardziej do jej życia. Kiedy spotyka go na komendzie, jest bardzo zaskoczona. Wraz z jego pojawieniem się, policjanci będą mieli dwie sprawy do rozwiązania. Olga jest przeszczęśliwa, bo wydawało jej się, że od kiedy jest w ciąży przestępczość w Jeleniej Górze zmalała niemalże do zera.
Pierwsza sprawa dotyczy wypadku samochodowego między Świeradowem-Zdrojem a Szklarską Porębą. W bagażniku dachowanego samochodu znalezione zostają zwłoki kobiety. Druga sprawa dotyczy morderstwa mężczyzny na Hali Szrenickiej. Na pierwszy rzut oka te sprawy się nie łączą. Jednak podczas trwania śledztwa na jaw wychodzą nowe fakty, które mogą zbliżyć policję do rozwiązania śledztwa.
Pierwszy tom przygód Olgi oceniłam na 7, bo czułam niedosyt dotyczący zakończenia. Drugi tom oceniam na 8, ale nie ze względu na warstwę kryminalną, ale obyczajową dotyczącą prywatnego życia pani komisarz. Podobało mi się, że motyw ciąży głównej bohaterki odgrywał tutaj większą rolę i nie został zepchnięty na margines. Chyba ucierpiała trochę na tym zagadka kryminalna, bo jak dla mnie nie była ona zbyt satysfakcjonująca. Na początku intrygowało mnie, jak dojdzie do połączenia dwóch śledztw. Jednak gdy tajemnica wyszła na jaw, miałam wrażenie, że za dużo wkradło się zamieszania, które może i miało wywołać eks...