Przeczytane
Literatura obyczajowa Romans
2019
Historia dziewczyny, która zostaje napadnięta, pobita, budzi się w szpitalu i nic nie pamięta. Wyobraźcie sobie, patrzysz w lustro i widzisz obcą twarz nie znasz tej osoby , w głowie mętlik, czarna dziura - KOSZMAR.
Cała opowieść dzieje się w jednym z najpiękniejszych miast Polski - Krakowie. Bohaterka Karina młoda kobita o silnej osobowości, uparta, odważnie dążąca do odkrycia prawdy o sobie, ale to co odkryje nie będzie miłe, momentami wstrząsające.
Autorka pokazuje nam w jaki sposób praca w korporacji zmienia nas w bezduszne osoby-,, Służbowo jesteś największym potworem, jakiego spotkałem w całym moim życiu.’’,, Byłaś najgorsza, najbardziej wredną kobietą jaka pracowała w korporacji ….Od ciebie dostawało się zjebę za byle co: za nie właściwy kolor długopisu, nieodpowiedni rozmiar zszywek , głupi wyraz twarzy, ziewanie, zmęczenie,…. Uwielbiałaś pastwić się nad podwładnymi….. A wszystko to ze słodkim uśmiechem na ustach.”
Autorka zwraca także uwagę na problem patologii w polskich rodzinach, -alkohol, libacje, morderstwo ,a w tym wszystkich uczestniczą dzieci.
Od samego początku domyślamy się, kto może stać za napadem na Karinę, ale nie umniejsza to naszej ciekawości, razem z główną bohaterką odkrywamy jej tożsamość- , życie z dzieciństwa, życie po studiach i życie po utracie pamięci.
Końcówka historii- tu autorka zawiodła, w ogóle się nie postarała, poszła trochę na łatwiznę , tak mocno przesłodzona, banalna.