Świeżutki horror Jakuba Małeckiego to interesujący twór. Niby to zbiór opowiadań, które jakby mimochodem nawzajem się do siebie odnoszą, a jednak nagle orientujemy się, że mamy w rękach powieść. I to jaką! Świetny, obrazowy język, zaskakujące zwroty w fabule, przenikanie się pozornie oderwanych od siebie historii, malowniczo opisane życie poznańskich koksiarzy i ich nieszczęsnych rodzin, mnóstwo horrorów, postaci, które za nic w świecie nie powinny istnieć naprawdę (wielki Smerf), a do tego wiele ludzkich dramatów, które dzieją się z ich własnej winy. Bo jest też dużo chrześcijańskich odniesień do grzechów i słusznej za nie kary. A wszystko to spójne, mądre, trzymające się kupy i wciągające jak diabli. ?Błędy?, debiutancka powieść Jakuba Małeckiego to solidne dziełko literackie. Troszkę w nim zbyt wiele podobieństw do ?Mistrza i Małgorzaty?, ale jako że Bułhakow napisał arcydzieło, to dobra książka w podobnym, uwspółcześnionym jednak stylu może być miłym wspomnieniem dla fanów Wolanda i spółki. W każdym razie ?Błędy? to zabawa przednia. Dobra robota, panie Jakubie. Czekam na więcej, tak trzymać!