Pierwszy raz zdarzyło się, że usłyszałam "Last Christmas" zespołu WHAM, tak związany i nieodłączny z okresem świątecznym przebój jak "Kevin sam w domu" już 28 listopada. Listopada!
W mojej bibliotece publicznej wielka, ozdobiona bombkami świątecznymi choinka, stoi już od trzeciego tygodnia listopada.
To, że święta zaczynają się w handlu już w listopadzie już mnie nie dziwi. Ale "Last Christmas"?
A gdzie urok ubierania choinki w Wigilię, przygotowywania się do tych wyjątkowych dni? Gdzie wspólne szykowanie ozdób na choinkę, rozmowy, śmiech, opowieści?
Jak daleko brniemy w konsumpcjonizm i komercjalizm? Czy święta to jeszcze święta, czy tylko marketing i zarządzanie?
A co Wy o tym wszystkim myślicie?