Mam na imię Alex. Imię-kameleon, które może zmienić się razem z człowiekiem. Czasami powtarzam je głośno. Można przyjaźnić się z kimś, kto nosi takie imię. Można nawet kogoś takiego kochać. Ale na to jest jeszcze za wcześnie. Jeszcze odkrywam świat i dziwię się, że tylko w bajkach można zmienić skórę. Może jeszcze próbuję zadowolić wszystkich wokół siebie. Ale im bardziej próbuję, tym bardziej mi to nie wychodzi. Czy ma to jakiś sens? To, co mnie okrywa to ośla skórka, która robi się coraz bardziej niewygodna. Często budzę się w nocy, bo mam wrażenie, że brakuje mi powietrza. Duszę się. Jakby ktoś trzymał moją głowę pod wodą. Ci którzy próbują ze mą rozmawiać tak naprawdę nic o tym nie wiedzą. Jestem przypadkiem. Tak naprawdę nikomu nie zależy na tym, aby znaleźć odpowiedź. Może naprawdę szukają jej moi rodzice? Ale nie znajdą. Mam na imię Alex. Jestem dziewczyną zamkniętą w ciele chłopca. Dlatego nie wiem, jak o sobie mówić. Byłem czy byłam? Pomyślałam czy pomyślałem? I to ja mam pytanie: kiedy i jak się to skończy?