Niech was Żółć zaleje… dużą dawką dobrego kryminału, kotłującymi się emocjami i brzydkimi sekretami, które zawsze w końcu ugryzą w dupkę….
To już czwarty tom fenomenalnej serii Kolory zła, a jak wiadomo zło nie śpi, więc i nasi bohaterowie nie mogą zmrużyć oka, ciągle mierząc się z Sopockim półświatkiem. W wynajmowanym mieszkaniu policja znajduje ciało mężczyzny z podciętymi żyłami… czy to wymyślane samobójstwo czy przemyślane morderstwo? I kto chciałby zabić takiego sympatycznego człowieka… uprzejmy był, dzień dobry mówił…
Nawet nie będę udawać, że nie bawiłam się świetnie czytając Żółć. Choć jest w niej zdecydowanie więcej psychologii niż w poprzednich tomach, a autorka przy okazji spraw kryminalnych zgłębia również temat emocji własnych bohaterów, to książka napisana jest na najwyższym poziomie. Nauczona doświadczeniem spodziewałam się niespodziewanego, a jednak zakończenie i tak było dla mnie totalną niespodzianką, takiego obrotu akcji się nie spodziewałam!
Bohaterowie Małgorzaty Sobczyk są równie soczyści, co kolory okładek jej powieści, policjanci porozumiewają się własnym slangiem a spod ich słowiańskich aparycji przebija się „strażnik Teksasu”, prokuratorzy choć wybrali prawo, wciąż mają ludzką twarz a kryminalny półświatek przyciąga mrokiem i niebezpiecznymi zabawami. Pod tym względem Żółć równa jest poprzednim tomom: t...