Mam wrażenie, że napisać zabawną książkę jest dużo trudniej niż książkę straszną czy smutną. W końcu każdy z nas ma tak różne poczucie humoru, że wcelowanie się w sam środek jest niebywale trudne. Szczególnie, że linia między byciem zabawnym i byciem absurdalnym jest bardzo, bardzo cieniutka.
“Z tobą będzie inaczej” niestety tę linię przekracza. Odrobinkę, dosłownie o dwa centymetry, ale jednak. Szczególnie na początku, bo później już nie czułam takiego dyskomfortu. Jednak kilkadziesiąt pierwszych stron - tych, na których dosłownie każdy opowiadał głównej bohaterce o jakimś randomowym facecie, który jest dla niej stworzony - nieco mnie wymęczyło. A ja serio nie jestem sztywniakiem, którego trudno rozbawić, wręcz przeciwnie!
Druga sprawa - jeśli oczekujecie zaskakującego śledztwa, trzymających w napięciu zwrotów akcji i kryminalnych zagadek rodem z Sherlocka Holmesa, to muszę Was rozczarować. Wątek kryminalny jest tu jedynie dodatkiem. I tak każdy uważa, że byłą narzeczoną Jana zabił albo sam Jan, albo nasza Celina - co z tego, że kobieta z Janem nigdy nie miała nic wspólnego. Skoro każdy jeden uważa, że Jan i Celka są dla siebie stworzeni, to na pewno kobieta chciała pozbyć się rywalki (nieważne, że nie wiedziała nawet o jej istnieniu) i zdobyć faceta (nie swoich) marzeń, koniec kropka!
Nie powiem, że “Z tobą będzie inaczej” to kiepska książka, bo spędziłam z nią kilka miłych godzin, zdarzyło mi się też szczerze zaśmiać. Jest lekka, luźna i dob...