Zaczęło się od oślepiającej wizji słońca, która była dla Henry`ego Fitzroy`a najstraszliwszym z możliwych koszmarów... Wampir z halucynacjami - nawet, jeśli się z nim sypia - to dla prywatnej detektyw jeszcze nie powód, by rzucać wszystko i biec na pomoc. Tak się przynajmniej Vicki Nelson wtedy wydawało. Toronto. Vicki pracuje nad sprawą zbrodni w Dziale Egiptologii tutejszego muzeum. Tajemnicy podwójnego morderstwa nikt - najwyraźniej - ani nie chce, ani nie umie wyjaśnić. Vicki zaczyna podejrzewać, że ktoś igra z ludzkimi umysłami. I dopiero wtedy dostrzega, że halucynacje Henry`ego nie były wcale błahostką...