Życie nie każdemu daje równe szanse i dobre możliwości na start. Nie zawsze także obdarowuje w osoby, które z życzliwością wesprą w trudnych chwilach. Czasem nawet poskąpi ludzi, których można by kochać ale i też odczuć, że samemu jest się kochanym. I choć samotność nie jest stanem łatwym i nie przynosi ze sobą jakichkolwiek przyjemności, to z każdą przeszkodą można sobie przecież poradzić. Najważniejsze to, pomimo wszystko, nie tracić wiary w to, że kiedyś będzie lepiej, słońce wyjrzy zza chmur, a i dla nas znajdzie się ten upragniony, prywatny kawałek nieba.
Amelia nawet nie pamięta swojej matki, była zbyt mała gdy umarła. Nie ma pojęcia kto był jej ojcem, podobnie jak nie zna reszty rodziny. Wychowywała się w rodzinie zastępczej, a gdy osiągnęła pełnoletność musiała nauczyć się dbać o siebie. Mieszka w starej kamienicy, w lokalu, który niegdyś zajmowała z mamą, pracuje w cukierni, marzy o podjęciu studiów i stara się zapewnić sobie godny byt. Nie ma bliskich znajomych, przyjaciół, sąsiedzi nie podchodzą do jej obecności zbyt przychylnie, a jej samej z trudem przychodzi nawiązywanie jakichkolwiek znajomości. By radzić sobie z samotnością i nie poddać się jej, wiele czasu spędza w pobliskim parku, w którym znajduje się aż siedem rzeźb aniołów. To one wysłuchują dziewczyny, dając jej namiastkę wytchnienia i spokoju. I poniekąd one także będą przyczynkiem do zmian, które zajdą w życiu Amelii.
Miłosz to mężczyzna, który znalazł się w życiu Amelii zupełn...