Nowa seria, po tym kiedy już tak bardzo przyzwyczailiśmy się do bohaterów poprzedniej.
Tak, to chyba musi być trudne dla autora, zresztą Diana Brzezińska to potwierdza.
Czy i ta seria się spodoba? Cóż, ja przy moim "ostatnio mało czytam", zaczęłam Wizjonera jednego dnia, a następnego przeczytałam resztę, no dobra, może przeszło na kolejny, bo musiałam doczytać do końca i zrobiła się 1 w nocy ;)
Książka totalnie mnie wkręciła! Króciutkie rozdziały, które bardzo lubię, sprawiają, że czyta się ją ekspresowo!
Początkowo w głowie pojawia się dużo pytań. Częściowo związanych z serią zabójstw mających miejsce w Szczecinie (bardzo podoba mi się to, że autorka jako miejsce akcji obiera to, które bardzo dobrze zna, dzięki czemu i my możemy poczuć się bliżej akcji, wyobrazić sobie to), ale też z tym, że jeszcze nie znamy bohaterów, nie wiemy o nich nic.
A kiedy dostajemy bohatera tak tajemniczego i pełnego sekretów jak profiler, Aleksander Lewis?
Odkrywanie malutkich części układanki staje się mocno ekscytujące!
Wydaje mi się tylko, że postać Lewisa nieco przyćmiewa komisarz Agatę Skibińską. Na razie nie do końca mogę ocenić mój stosunek do niej.
Fun fact: jest taki fragment, kiedy autorka i dalej korekta/redakcja(?) nie wyłapali, że Skibińska została nazwana Sawicką ;)
Drugim takim błędem, który jednak trochę mnie bawi, jest to, że Panowie mieli swój wieczór panieński 😅
Zdarzyło się też kilka literówek, ale nie tyle żeby przeszkadzały w czyt...