Wow! Niesamowite.
Dawno już żadna książka nie wywarła na mnie aż tak ogromnego wrażenia. Niemal wpłynęłam razem z bohaterką w jej koszmar. To pierwsza książka tej autorki jaką przeczytałam i mam wrażenie, że w gąszczu wszystkich książek prawie umknęłaby mi prawdziwa perełka.
To na pewno świetny thriller trzymający w napięciu już od pierwszej strony. Dramatyczny początek jest tylko zapowiedzią dla dalszych wydarzeń. Od początku czuje się jakąś dziwną duszność, jakieś niedopowiedzenie, które musi mieć swój ciąg dalszy.
I mimo że, jak wielokrotnie podkreślam, nie jestem fanką narracji pierwszoosobowej tutaj zrobiła ona na mnie wielkie wrażenie. Narratorką jest główna bohaterka, Pola, która snuje swoją opowieść w taki sposób, że słowo po słowie sączy się ona do głowy czytelnika i oblepia jego świadomość nie pozwalając ani na chwilę o sobie zapomnieć.
Książka tyleż mroczna co pełna oniryzmu i ezoteryki. Taka z pogranicza jawy i snu. Zupełnie jak życie głównej bohaterki. Zresztą sny, ciemności i podświadomość grają główny wątek w tej historii. Momentami makabryczna, momentami horrorowata, a na końcu zaskakująca. Cały czas miałam nieodparte wrażenie jakiejś nierzeczywistości, odrealnienia.
Od tej książki nie sposób się oderwać. Ja w każdym razie nie mogłam.