Ewa Przydryga potrafi stworzyć klimat, który jest niepowtarzalny. Tutaj każdy detal ma swoje znaczenie. Niepokojące zdarzenia, momenty tak duszne, że czytelnik niby szuka choć chwili oddechu, ale nie... Brnie dalej, by poznać tajemnicę, która do samego końca nie jest jasna.
Laura Wagner znika. Nina szuka swojej siostry, przy okazji poznając nowe fakty z jej życia. Przeszłość odgrywa kluczową rolę i nie daje o sobie zapomnieć. Jaką prawdę odkryje Nina? Czy znajdzie Laurę?
Nie jest nowością, że sięgając po książki Ewy Przydrygi czyta się je podczas jednego posiedzenia. Ja właśnie tak miałam, ponieważ ciężko było oderwać się od tego ziarenka tajemnicy, które z każdą stroną kiełkowało, by na końcu zaskoczyć. Co prawda pewne moje przypuszczenia się sprawdziły, ale i tak nie byłam w stanie przewidzieć jak historia Laury się zakończy.
Było mi naprawdę szkoda głównej bohaterki, a jednocześnie podziwiałam jej siłę i odwagę po tym co przeszła. Nina natomiast cały czas nie wierzyła w samobójstwo siostry i dążyła do tego, by ją znaleźć. Nie można odmówić jej także odwagi, samozaparcia i mimo, że z Laurą nie były bardzo blisko, to siostrzana miłość była priorytetem.
Uwielbiam w książkach, kiedy teraźniejszość miesza się z przeszłością, gdy możemy poznać wydarzenia, które ukształtowały bohaterów, miały na nich ogromny wpływ i jaką drogę musieli przejść. Pozwala to też zrozumieć pewne ich zachowania, które na początku mogą nam się wydawać niezroz...