To moja druga książka w takim temacie. Czyta się naprawdę lekko i o dziwo wychodzi z nas zrozumienie dla głównej bohaterki. Tak naprawdę nigdy nie wiemy co zmusza kobiety do profesji pracy swoim ciałem i nie wydaje mi się, by trzeba było doszukiwać się w tym jakichś szczególnych względów. Zresztą przeczytajcie sami, by zobaczyć dlaczego postać rozpoczęła pracę w najstarszym zawodzie na świecie:-)
,,Czy robi to po to, żeby mężczyźni ją przytulali, kochali, żeby przez moment czuła się tą ważną, upragnioną, pożądaną?"
Początkowo to był zupełny przypadek. Wiedziała że niezbyt wielką wrażliwość posiadała w ciepłym miejscu, jedynie przelotne zbliżenia dodawały jej pewności siebie. Chodząc na studia potrzebowała pieniędzy, więc zatrudniła się jako kelnerka. Chcąc spędzić miły wieczór, dała się ponieść emocji, tylko nie spodziewała się, że ktoś jej za to zapłaci. Następnego dnia drugi z kolegów wyszedł z propozycją. Pomyślała sobie, że i tak przytrafiają jej się przypadkowe zbliżenia, więc zgodziła się za co sowicie ją wynagrodził. To były pierwsze chwile, kiedy pomyślała sobie, że nie robi niczego złego. W końcu było ją stać na jedzenie, opłatę studiów i zakup podręczników do nauki. Nie macie pojęcia jak była uradowana, kiedy ściskała w dłoni podręczniki, których zawsze jej brakowało. W końcu chciała być kimś, odbić się od dna w którym trwała z rodzicami. W ten sposób przeczytamy o jej późniejszych klientach, którzy nie zawsze traktowali ją jak człowieka. Na s...