,,Ojciec poszedł na wojnę, a listy od niego przestały dostawać dwa lata temu".
Wojna wielu ludziom odebrała dach nad głową. Czasem odebrała też duszę najbliższym, kiedy z tęsknoty zapadali się w sobie. Trzy siostry Terechowiczówny kiedyś miały wszystko. Szacunek, służących i lekkie życie.
,, Woja sprawia, że człowiek staje się biedny".
Jest to piękna i spokojna opowieść o czasach, kiedy ludzie nie mogli rzec, że są wolni. Pisana wyniosłym i bogatym językiem, zabiera nas do dawnych czasów, by ukazać, że w życiu nie można niczego brać za pewnik. Każda z sióstr chciałaby się ustatkować, lecz nie jest to takie proste. Kiedy jednak jedna z nich przedstawia matce swojego męża, w domu nastaje dziwna atmosfera. Dwie pozostałe siostry są bardzo zazdrosne. Nie rozumieją zachowania mężczyzny, tym bardziej, kiedy twierdzi, że robi wszystko z dobrego serca.
,, Tak więc niepokój Klary nie zmalał, przeciwnie, rósł z każdym dniem, proporcjonalnie do tego, ile Janek robił w domu i w obejściu".
Trzeba przyznać, że jedna z sióstr była nader opiekuńcza i dociekliwa. Nie wierzyła, że ów mężczyzna może robić coś z własnej woli, tym bardziej, że wydawał się bardzo tajemniczy. Nigdy nie mówił otwarcie o swoim życiu, ani też nie zdradzał się z niczym. Wszystko robił jakby z zaskoczenia, aż sama zaczęłam go podejrzewać o niecne zamiary. Czy jednak było to wszystko przypadkowe, to musicie już sami doczytać:-)
Powiem wam, że książka pani Grabowskiej ...