"Było to miasteczko zamieszkane przeważnie przez Żydów. Za dawnych czasów Krzysztoforami się zwało, która to nazwa została obecnie przy dworach i dworkach szlacheckich, rozsiadłych gęsto dokoła — miasteczko zaś samo urzędownie Żabieńcem się zwało. Ulice wąskie, niebrukowane, wyjeżdżone uczciwie, w porze roztopów wiosennych zmieniały się w nieprzebyte prawie kanały o brzegach wysokich, na których wznosiły się drewniane domki, wypełnione przez ludność niechlujną. O chodnikach mowy nie było. Wydeptane w ciągu lata ścieżyny znikały w czasie słot jesiennych; zimą ktoś ze śmiałków przez zaspy śnieżne zrobił ślad pierwszy, za nim poszedł drugi i trzeci, i znów zawiązywała się przerwana na chwilę łączność między mieszkańcami, dopóki wiosna wszechwładnym rozkazem swoim nie zmieniła postaci rzeczy..."