Żyjemy w czasach ostatecznych, koniec świata zbliża się nieuchronnie, nie mam co do tego wątpliwości, i nie myślę tu wcale o końcu naszej planety - niestety, nasza planeta pociągnie jeszcze parę milionów lat. Mam tu na myśli koniec świata jako koniec ludzkości, która umie czytać, słuchać i oglądać ze zrozumieniem. Dla tych, którzy jeszcze czytają, słuchają i oglądają, piszę swoje felietony.