Bohater powieści, melancholijny „wiecznie spóźniony flaneur”, szuka w pamięci, w wyobraźni, wszędzie wokół siebie, pewnej kobiety o imieniu Karolina. Czasem śmieszny i sentymentalny, niekiedy autoironiczny, poszukuje jednak samego siebie, medytując nad własnym życiem, analizując własne doznania. Karolina jest zatem nie tylko fantomem, zapamiętanym cieniem, ale i... pretekstem do opowieści - zabawką bohatera, którą w końcu porzuci. Zrobi to z wdziękiem i czułością, zarazem żegnając cząstkę samego siebie.