Judyta kończy trzydzieści siedem lat, ze złością wspomina mężczyznę, który ją porzucił, i nieuleczalnie marzy o wielkim uczuciu. Sama buduje dom na wsi i sama wychowuje nastoletnią Tosię. Udziela porad w piśmie kobiecym i nie zarabia tak dobrze jak Bridget Jones ani nie czuje się, jak ona, kobietą sukcesu. Nie wstydzi się swoich słabości i kompleksów, ma poczucie humoru, a po każdym kryzysie wybucha w niej nowa bomba energii.
Od autorki: "Myślę, że wszystkie jesteśmy podobne. W każdej z nas tkwią tęsknoty, do których niechętnie się przyznajemy. Również za wielką romantyczną miłością i księciem na białym koniu. Otóż ja jestem za tęsknotą."