Bartosz Konecki – prywatny detektyw i były policjant, otrzymuje zlecenie śledzenia pewnej telewizyjnej „gwiazdki”… W ten sposób dociera do okrutnej zbrodni sprzed lat i niespodziewanie znajduje połączenie miedzy nią i aktualnym morderstwem nastolatki…
Z ogromnym zaangażowaniem próbuje wywiązać się ze zobowiązania, ale jednocześnie stara się nie zaszkodzić dziewczynie, którą ma śledzić. Dzięki temu, że rąk nie wiążą mu procedury, szybko może zabrać się do pracy - poznaje rozkład dnia Amelii Stokrockiej, ustala jej adres, numer komórki, a nawet wysyła esemesa ze śledzącym jej poczynania wirusem… Wprawdzie stosowanie nielegalnych metod uwiera go trochę, jednak konieczność uregulowania opłat i czynszu szybko rozwiewa rozterki.
Konecki jest inteligentny, uczciwy, o wysokim poczuciu sprawiedliwości i odpowiedzialności, po prostu – dobry. Ale również trochę brawurowy i nieobliczalny… Jak się okazuje, posiada również intuicję, a zlecenie ma drugie dno, które nos byłego gliny od razu wyczuł…
W powieści można znaleźć mnóstwo życiowych obserwacji, a w egzystencji bohaterów – wiele problemów, rozterek, które sami przeżywamy. Poczucie niesprawiedliwości, chęć zemsty, zazdrość, pragnienie miłości, bunt wobec rzeczywistości, bezsilność – to tylko niektóre…
Sięgnęłam po tę powieść, ponieważ poznałam Zbigniewa Zborowskiego, jako genialnego autora sag historycznych i ciekawa byłam czy sprawdzi się jako autor k...