„Szukaj mnie wśród mgieł Wirungi” Zbigniewa Zborowskiego to trzeci i ostatni tom sagi rodzin Zaporewiczów i Młynarskich. Podobnie jak poprzedniczki przykuwa czytelnika, gwarantując niesamowitą czytelniczo-podróżniczą przygodę. Wraz z historią zaginionych połówek monet, autor raczy nas misternie skonstruowaną intrygą, dopracowaną w najmniejszym szczególe, co przy tej ilości wątków i bohaterów jest prawdziwym mistrzostwem.
Trylogię warto zacząć od początku, żeby móc sukcesywnie powiązywać tropy i towarzyszyć przekazywaniu tego szczególnego dziedzictwa kolejnym pokoleniom. Od razu dodam, że i same jednostkowe losy postaci starczyłyby na ciekawą osobą powieść. Ileż tu się dzieje!
Ta książka to istna skarbnica wrażeń, napięcia, ciągłe zwroty akcji czy zmiany miejsca nie pozwalają się nudzić.
Obok perypetii wspomnianych wyżej rodów, ważnym elementem świata przedstawionego jest prawda historyczna, której klimat autor oddaje z niesamowitą dbałością o szczegóły.
Mamy tutaj i post-peerelowską rzeczywistość i Afrykę targaną zapędami imperialistycznej Europy oraz wewnętrznymi rewoltami. Nie zabraknie również rosyjskich agentów czy meksykańskiego kartelu narkotykowego Sinaloa, pojawią się także terroryści z Al Kaidy, czy amerykański Border Patrol.
Nie próbuję nawet przybliżać Wam zawikłanych losów bohaterów bowiem dzieje się tutaj tak dużo,a wydarzenia z teraźniejszości p...