#współpracabarterowa z @melisa.bel.autorka
Co powiecie na kobietę z ciętym jak brzytwa językiem, która lubi przebieranki i mężczyźnie, miłośniku koni, który lubi prowadzić damsko-męskie gierki. Brzmi, jak świetna historia, prawda? A taką właśnie znajdziecie w "Kochanku z piekła rodem".
Zaczynając tę książkę pisałam do autorki, że Kochanek będzie moim ulubionym z wszystkich poznanych do tej pory mężczyzn z cyklu "Co za para!" I kończąc czytanie, tylko się w tym utwierdziłam. Dlaczego to Kochanek z piekielnych czeluści tak bardzo zawrócił w głowie matce dwójki dzieci? 😅 Lord Blake Coventry to przykład samca alfa, który nie wstydzi się pokazać swojej łagodniejszej natury. A już na pewno ciężko będzie mu pokazać pokerową twarz w starciu z pomysłową i zadziorną panną Hazel Brown, która posuwa się do postępu, by zdobyć to, o czym marzy.
Ach, jak świetnie bawiłam się podczas czytania. Wciągające dialogi, niepowtarzalny klimat, który stworzyła autorka, gdzie główną rolę gra socjeta, elektryzujący romans, który przyprawia o szybsze bicie serca i genialnie wykreowane postacie, które dostarczają czytelnikowi niezapomnianych wrażeń i ogromnej dawki humoru.
Będę się powtarzać, ale to kolejna książka autorki, którą czyta się jednym tchem i z uśmiechem na twarzy. "Kochanek z piekła rodem" to piekielnie dobra rozrywka, idealna na lato, ale też i na chłodniejsze dni. I chociaż, moim zdaniem, ta akurat część, nie jest najlepsza z całego cyklu, to właśni...