,,Klinika śmierci" Harlana Cobena to thriller medyczny. Książka opowiada o klinice, która zajmuje się badaniami nad lekiem na AIDS. Niespodziewanie zaczynają ginąć jej pacjenci. Czy ktoś celowo chce zaszkodzić placówce i przeszkodzić w wynalezieniu lekarstwa?
Książka napisana bardzo przystępnym językiem, wymieniana terminologia medyczna jest od razu wyjaśniana, tak by każdy czytelnik ją zrozumiał. Rozdziały pisane są z perspektywy różnych bohaterów, lecz mamy jednego głównego narratora, jedynie momentami dla podkreślenia sytuacji dodawane były przemyślenia bohaterów w pierwszej osobie. Bardzo podobały mi się rozdziały o mordercy.
Bohaterowie bardzo dobrze napisani, panowała wśród nich duża różnorodność charakterów. Byli oni postaciami, z których większość, zapadała w pamięć. Relacje między nimi także bardzo dobrze nakreślone i poprowadzone.
Fabuła ciekawa, chociaż znając wydarzenia obecne można się było domyślić czy uda się wymyślić lek, czy nie. Było tutaj sporo polityki, której się nie spodziewałam, ale nie uznaje tego za minus. W książce zostały poruszone ważne tematy takie jak, np. homofobia. Akcja rozwijała się wolniej niż w poprzednich książkach autora. Natomiast gdy już doszliśmy do akcji właściwej to wszystko zaczęło dziać się bardzo szybko, następowały nagłe i niespodziewane zwroty akcji.
Zakończenia na szczęście nie udało mi się przewidzieć w całości. Było ciekawe i zaskakujące. Podsumowując, książka ma swoje wady, co zresztą...