Kim naprawdę jestem

Kiedy na świat przychodzi dziecko, tylko kobieta która je urodziła potrafi zrozumieć jak mocna wytwarza się wtedy więź. Każda matka pójdzie w ogień za swoim dzieckiem, każda będzie walczyć o to by dziecku było dobrze, każda matka wie, kiedy z jej dzieckiem dzieje się coś niedobrego. To metafizyczne połączenie dwóch dusz, popycha kobiety niejednokrotnie do czynów skądinąd heroicznych, choć dla przeciętnego obserwatora niezrozumiałych.
"Kim naprawdę jestem" to książka o własnie takich kobietach, które stając się matkami, potrafiły mimo przeciwności losu walczyć o dzieci, które odebrano im w imię aryjskiej propagandy. Siłą odebrane dzieci choć wychowywały się w kochających rodzinach, żyły w nieświadomości, że w innym kraju czeka na nie ich prawdziwa matka.
Los tysięcy takich dzieci jest znany z kart historii, jednak ta historia to głębsza analiza uczuć zarówno matek, którym odebrano dzieci, jak i rodzin w których dzieci były przysposobione i jakkolwiek nie będziemy na to patrzeć to cierpiała każda ze stron, niestety jednak najbardziej cierpiały dzieci - zagubione, zdezorientowane, niepewne przyszłości. Żal ściskał serce czytając o uczuciach jakie towarzyszyły tym małym istotom.
Ta książka to również obraz dwóch kobiet, Marii - silnej, dumnej i walecznej i Janiny - chcącej dorównać tej pierwszej, chcącej żyć jej życiem. Koleje losu sprawiają jednak, że Janina musi stać się silna by walczyć o córkę, musi żyć swoim życiem, i na swoich zasadach, by zapewnić córce sz...

Serwus

Dwie kobiety, zaginione dzieci i tajemnice wojny - czy przyjaźń i miłość wystarczy, by ocalić to co najważniejsze ?

Lubię sięgać po książki gdzie poruszany jest temat organizacji Lebensborn.
,,Kim naprawdę jestem " Agnieszki Jeż wciągnęła mnie od pierwszych stron. Ta książka jest niesamowicie poruszająca. Opowiada jak silna jest miłość matki do swojego dziecka.
Czytając książkę nie raz uroniłam łzę, poruszyła serce, bowiem dotyka głęboko.
Czytałam wiele książek o germanizacji Polskich dzieci, ale muszę przyznać, że ta niezwykle barwnie i interesująco przedstawia tą tematykę.
Jak powroty do prawdziwej rodziny były trudne i co czuły te dzieci, które w większości nie pamiętały swoich biologicznych rodziców, albo ten obraz się zacierał.
Była jakaś Mutte, a teraz jest Mama...

Polecam serdecznie poznać historię ,,Kim naprawdę jestem"
Współpraca barterowa @fila