Kim naprawdę jestem recenzja

Zrabowane dzieci – trudne powroty

Autor: @emol ·3 minuty
10 dni temu
Skomentuj
8 Polubień
Agnieszka Jeż w posłowiu do swojej najnowszej powieści obyczajowej pisze: „Kim jestem naprawdę to powieść, w której fakty mieszają się z fikcją.”. Jej lektura pozwoli odkryć jedną z ciekawych, a nie wszystkim znanych, kart z historii II wojny światowej.

Jest nią historia „rabunku polskich dzieci”, czyli niemieckiego planu uprowadzania dzieci „wartościowych rasowo” z okupowanych przez Niemców terenów i germanizowania ich w specjalne do tego powołanych instytucjach, a następnie w niemieckich rodzinach. Rodzice adopcyjni często nie byli świadomi pochodzenia dziecka, które miało spreparowane dokumenty. Po wojnie rodziny biologiczne, głównie matki, szukały zabranych w różny sposób dzieci. Fabuła powieści jest pretekstem do głębszych rozważań na temat poczucia tożsamości kształtowanego od wczesnego dzieciństwa u dziecka. Do refleksji nad trudnościami na jakie natrafiał ten proces u dziecka, które najpierw wychowywało się w polskiej rodzinie, następnie przez kilka lat w niemieckiej i na powrót wracało do Polski. Nie rzadko ta pierwotna rodzina biologiczna była też już niepełna w wyniku wojny. Pochylamy się także nad przeżyciami rodziców biologicznych i adopcyjnych. Powieść „Kim jestem naprawdę” to wyruszająca opowieść pokazująca taką sytuację częściowo opartą na autentycznych losach poznańskiej rodziny Witaszków.

Autorka opowiada historię życia dwóch kobiet Marii i Janiny. Jedna jest wykszatłconą, majętną żoną naukowca, a druga opiekunką dzieci w ich domu. Wybuch wojny pogarsza warunki bytowe, ale Janina pozostaje przy rodzinie Szaflarskich. Dalsze wydarzenia pokazują życie w okupowanym Poznaniu. Splot niekorzystnych zdarzeń doprowadza do tego, że w 1943 roku 5-letnie córki Marii zostają zabrane przez Niemców pod nieobecność matki. Podobny los spotyka urodzoną w kolejnym roku Martę, córkę Janiny.

Na przykładzie swoich bohaterek i z ich perspektywy autorka przedstawia czytelnikom przeżycia matek, którym zabrano dzieci, a następnie emocje związane z ich poszukiwaniem po wojnie. Poznajemy także perspektywę rodziców adopcyjnych, do których trafiły dziewczynki i samych dzieci. Jest w tym mnóstwo emocji, częściej trudnych i przykrych niż radosnych. Szczególnie interesujące jest zwrócenie uwagi na przeżycia samych dzieci w tej skomplikowanej sytuacji odrywania od rodzin adopcyjnych. Nikt nie zastanawiał się jak wpłynie to na ich psychikę i czym jest „dobro dziecka”.

Agnieszka Jeż pokazuje „miłość macierzyńską” jako ogromną siłę, która pozwoliła obu kobietom przetrwać wojnę, a potem dawała energię do poszukiwań. Ale możemy także zobaczyć więź jaka wytworzyła się między dziewczynkami a rodzicami w rodzinach, do których trafiły. Widać, że więź między dzieckiem a rodzicem może być równie silna nawet jeśli nie wynika z biologii.

Innym wątkiem książki jest wątek relacji między głównymi bohaterkami. Początkowo kobiety dzieli niemalże wszystko – pochodzenie, wykształcenie, status materialny, sytuacja rodzinna. Janina zazdrości swojej pracodawczyni jej życia. Z czasem różnice te się niwelują, między kobietami pojawia się coraz większa zażyłość, a ze strony Marii zaufanie i szczerość. Po wojnie i reformach ustrojowych rozpoczyna się kolejny etap ich znajomości – przyjaźń. Ta zmiana wynika nie tylko z upływu czasu, ale także ze zmian społecznych jakie zaszły w Polsce po wojnie i zmniejszania się różnic międzyklasowych.

Kolejnym wątkiem na który chciałabym zwrócić uwagę w kontekście tej powieści jest postawa Janiny przemilczania trudnych spraw. Kobieta nie kłamie tylko albo nie mówi nic, albo pomija niewygodne dla niej pytania. Taka postawa sprawia, że z wieloma problemami i sytuacjami musi sobie radzić sama. Nie ma możliwości uzyskania rady w ich rozwiązaniu. Nie może skonfrontować swojej oceny sytuacji z oceną innych. Dlatego też zadręcza się poczuciem winy. Warto zwrócić uwagę na negatywne strony takiej postawy. Szczerość i otwartość zdecydowanie poprawiły by jej samopoczucie, co zresztą potwierdza się. kiedy Janina w końcu dzieli się tajemnicami z matką i wówczas otrzymuje wsparcie a nie potępienie.

Kreacja głównych bohaterek jest bardzo dobra. Ich przeżycia i emocje pokazane zostały w sposób realistyczny. Popełniają błędy, poddają się potrzebom ciała wbrew logice i rozumowi. W swoich zachowaniach są realne i autentyczne.

Wydarzenia w książce następują po sobie niespiesznie, nagłe zwroty akcji są nieliczne, mimo to akcja jest płynna, a rozwijana fabuła przykuwa uwagę nie pozwalając oderwać się od lektury. Trudno chwilami odróżnić, które wydarzenie są fikcją literacką, a które prawdziwymi faktami historycznymi. Autorka zadbała o realizm historyczny swojej opowieści. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, ale ze zmiennej perspektywy kilku postaci, wydarzenia przedstawiane są w porządku chronologicznym.

Mimo, że nastrój książki jest przeważającej większości smutny i przygnębiający to zakończenie napawa optymizmem, przynajmniej w odniesieniu do naszych bohaterek.

Polecam lekturę powieści miłośnikom książek o tematyce II wojny światowej oraz osobom które cenią pozycje książkowe o walorach edukacyjnych i refleksyjnych.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-08
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kim naprawdę jestem
Kim naprawdę jestem
Agnieszka Jeż
7.3/10

Dwie kobiety łączy wspólny los, ale dzielą tajemnice – takie, których nie wyjawia się nikomu „A gdyby to było moje życie?”, myśli Janina Radke, patrząc na szczęśliwą Marię Szaflarską, której dzieć...

Komentarze
Kim naprawdę jestem
Kim naprawdę jestem
Agnieszka Jeż
7.3/10
Dwie kobiety łączy wspólny los, ale dzielą tajemnice – takie, których nie wyjawia się nikomu „A gdyby to było moje życie?”, myśli Janina Radke, patrząc na szczęśliwą Marię Szaflarską, której dzieć...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka "Kim naprawdę jestem" Agnieszki Jeż porusza tyle kwestii, na które nie ma dobrej odpowiedzi. Strony w której każda jest ofiarą i w której wydaje się nie być złotego środka. Spełnia się ma...

@naksiazkach @naksiazkach

Pozostałe recenzje @emol

Szpital św. Judy
Tajemnice szpitala św. Judy

Powieść M.M. Perr Szpital św. Judy trudno jednoznacznie zaklasyfikować jako gatunek literacki. Można tu odnaleźć cechy wskazujące zarówno na powieść kryminalną jak i thr...

Recenzja książki Szpital św. Judy
Zaginieni
Wyszli z domu i nie wrócili

Autorka reportażu „Zaginieni. Historie ludzi, którzy przepadli bez śladu” Anna Gronczewska jest łódzką dziennikarką. Obiektem jej zainteresowań dziennikarskich są między...

Recenzja książki Zaginieni

Nowe recenzje

Babel. Pocałunek śmierci
Warszawska "Babel"
@mag-tur:

W tym roku obchodzimy stulecie powstania kobiecej policji. Przedstawienie tego tematu podjęła się Monika Raspen, której...

Recenzja książki Babel. Pocałunek śmierci
Był sobie pies
Świat z psiej perspektywy
@jedz.czytaj...:

W książce "Był sobie pies" autor przedstawia nam nietypowe rozwiązanie stylistyczne. Poznajemy świat oczami psa, jego p...

Recenzja książki Był sobie pies
Projekt Hail Mary
Przyjaźń ponad wszystko
@bookoralina:

Próbowałam kilkakrotnie przekonywać się do science fiction. Uznałam, że to gatunek nie dla mnie i nikt nie zdoła mnie p...

Recenzja książki Projekt Hail Mary
© 2007 - 2025 nakanapie.pl