Piąte śledztwo Redferna to poszukiwanie zabójcy i motywu zbrodni dokonanej na Samancie i Alanie - narzeczonych, którzy na kilka godzin przed ślubem zostali uduszeni w luksusowej limuzynie. David Redfern usiłuje odkryć, co stoi za tą zbrodnią. Kolejne tropy zamiast przynosić rozwiązanie zagadki, dodatkowo ją gmatwają. Winnym może być każdy.
"Zbieg okoliczności albo, jak wolisz, zderzenie myśli z podświadomymi obrazami. (...) wiele spraw, które trafiają na nasze biurka, rozwiązują się przez różne sploty wydarzeń".
I tym sposobem Redfern dociera do sedna sprawy niedoszłych nowożeńców, jednocześnie walcząc z własnym wrogiem - tajemniczym Palaczem - który coraz śmielej burzy spokój inspektora.
Autorka przedstawiła kolejną wysublimowaną, niesztampową zagadkę kryminalną, w której główne role grają miłość, zazdrość, zdrada, poczucie odrzucenia i wielkie pieniądze.
Do plejady bohaterów dołącza też nowe zwierzątko - kot Armour, zwany Amorkiem... O raju... nie było na podorędziu jakiejś innej rasy? Bardziej... puszystej, że tak powiem... brytyjczyk, na przykład...
Na koniec jedno piękne zdanie:
"Wyczuwalna nuta żalu dźwięczała na pięciolinii wspomnień"...