Pomocna dłoń wyciągnięta do pijanego Terry’ego Lennoxa – pozostawionego przez piękną kobietę na ulicy – była dla Philipa Marlowe’a zwyczajnym ludzkim odruchem.
I całe to wydarzenie wcale nie zapowiadało wielkich kłopotów dla żadnego z nich, tym bardziej po kilku miesiącach. Kiedy to Lennox posądzony zostanie o zamordowanie żony. A Marlowe wyląduje w więzieniu, oskarżony o pomoc mordercy – nie bez powodu.
Czy jednak przyjacielowi od kieliszka można odmówić w potrzebie – gdy ten o świcie, cały drżący, zjawia się z pistoletem w dłoni i prosi, by Marlowe pomógł mu w ucieczce?