Pani Joanna Chmielewska jest najbardziej płodną kryminalistką w Polsce. Jedne książki wychodzą jej lepiej, inne gorzej. Nie zmienia to faktu, że język pisarski jest jedyny w swoim rodzaju... Pani Joanna mogłaby pisać książkę kucharską (co zresztą uczyniła) i czytałoby się ją równie fantastycznie.
Nie wiem ile razy czytałam Nieboszczyka, ale podejrzewam, że około 30-stu... Pierwszy egzemplarz jest już tak wytarty, że ledwo widać napisy na okładce... Zatem opinia moja o książce i twórczości pani Joanny NIE MOŻE być obiektywna :)
Ale...
Nieboszczyk jest zdecydowanie w czołówce moich ulubionych książek. Jeżeli chcecie ją czytać w miejscu publicznym... to uważajcie, niekontrolowane kwiki i chichoty nie do końca są akceptowalne społecznie...
Nie dalej jak wczoraj napisałam tu opinię o książce "autora młodego pokolenia", której po prostu nie dało się czytać. Dziś, kiedy sięgnęłam po Nieboszczyka... zaskoczyło mnie to, że to co uważam za ogromny minus wyżej wspomnianej książki, u Chmielewskiej uważam za plus. I chyba nie jestem w tym odosobniona.
Mam niejasne wrażenie, ze wiem na czym to "rozdwojenie jaźni" polega. Otóż Chmielewska umiała pisać. Co oznacza, ze z kilku historii (nierealnych zupełnie: jak wydłubywanie się szydełkiem z kazamatów nad Loarą, czy ucieczka jachtem przez Atlantyk) zrobiła fenomenalną książkę, która trzyma w napięciu (choć z każdej strony wyziera, że jest to totalna fikcja), powoduje ochy, achy i chichoty, i wciąga....