Avatar @czytankinoworudzianki

Kamila

@czytankinoworudzianki
1 obserwowanych.
Kanapowicz od 14 dni. Ostatnio tutaj około 14 godzin temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
1 obserwowanych.
Kanapowicz od 14 dni. Ostatnio tutaj około 14 godzin temu.
sobota, 11 stycznia 2025

"Hipolit i Karena" – rymowana bajka

W 2012 roku napisałam jedenaście rymowanych bajek "do szuflady" i przypomniałam sobie o nich po tylu latach. To szósta bajka opublikowana na tym portalu. Zdjęcie utworzyłam przy pomocy Bing Image Creator DALL•E 3.

Choć wilk Hipolit był najmłodszy ze swego rodzeństwa,

Stronił od zabaw i wszelkiego szaleństwa.

Przebywał najchętniej w cieniu jagodowego krzewu,

Rozmyślając lub słuchając ptasiego śpiewu.

Był pełen podziwu dla otaczającego świata,

Lecz rodzice i bracia uważali go za dziwaka.

I chociaż był ciągle wyśmiewany,

Nie zamierzał się zmieniać tylko po to, by być akceptowany.

Czas upłynął szybko, Hipolit stał się dorosły,

Ale nadal był traktowany przez innych w sposób arogancki i wyniosły.

Pewnego dnia zdarzyła się jednak rzecz niepojęta,

Bo odwiedziły go urocze wilczęta.

Chciały, by opowiedział im o cudach natury,

Ciekawe też były, dlaczego ciągle patrzy w chmury.

Hipolit opowiadał, lecz nagle zabrakło mu weny,

Więc wilczki uznały, że będzie potrzebna pomoc ich mamy Kareny.

Na zawołanie przybiegła wilczyca piękna i dojrzała;

Z pewnością niejednego wilka swym wdziękiem zachwycała.

Przystąpiła do dyskusji, imponując dużym doświadczeniem,

Którym zrobiła na Hipolicie niemałe wrażenie.

Zaczął więc spędzać z Kareną i jej dziećmi długie godziny,

Na co krytycznie patrzyli członkowie jego rodziny.

Młody wilk zamieszkał ze swoją ukochaną i jej wilczętami

W zacisznym miejscu, pomiędzy zaroślami.

Dni mijały w szczęściu, gdy nagle, któregoś mroźnego poranka,

Czekała go przykra niespodzianka.

Wilczęta zniknęły, nie było także jego przyszłej żony,

Hipolit szukał ich wszędzie, zrozpaczony.

Wiedział, że gdyby Karena gdzieś się wybierała,

Na pewno wcześniej by go o tym poinformowała.

Wypytywał leśnych mieszkańców, lecz oni nic nie wiedzieli,

A jego rodzice i bracia śmiać się szyderczo zaczęli.

Stwierdzili, że niepotrzebnie się smuci,

Bo Karena nigdy już nie wróci.

Uznali, że nie powinna trwać przy Hipolicie,

Bo starsza wilczyca zmarnuje mu życie,

Dlatego ją wraz z dziećmi wypędzili.

Hipolit nie wahał się jednak ani chwili,

Podjął decyzję, wiedząc, że jego rodzina to prawdziwa zmora

I opuścić ją najwyższa już pora.

Wyruszył więc przed siebie, mijały wędrówki miesiące,

Lecz nikt Kareny nie widział, nawet wszędobylskie zające.

Każdy dzień sprawiał wilkowi cierpienie,

Bo nie mógł przestać myśleć o swej Karenie.

Pewnej nocy patrzył smętnie w taflę jeziora na swe odbicie,

Gdy niespodziewanie usłyszał znajome wycie.

Ktoś nagle objął go czule łapkami;

To była Karena ze swoimi dziećmi, dorosłymi już wilkami.

Powiedziała, że jego bliscy chcą, by razem wrócili,

Gdyż wreszcie pojęli, jak wielką krzywdę im wyrządzili.

Zakochani powrócili na ziemię ojczystą,

A ich ślub był sprawą oczywistą.

Bo prawda jest taka, że choćbyście długo szukali się po świecie,

Miłość sprawi, że na pewno się odnajdziecie.

Komentarze
© 2007 - 2025 nakanapie.pl