Dzisiaj zaczynam od nowa.
Właściwie w tym zwrocie - to dzisiaj nic się szczególnego nie zmieni . - a może właśnie zmieni się wszystko.
Zmieni się moje podejście. Moje odbieranie rzeczywistości. Zmienię się, sposób patrzenia i poglądy. Zmienię w swojej głowie co tylko mogę.
Zmiany należy zacząć od siebie. Oczywiście, takie banalne a takie trudne.
Przegonię wszystkie złe nawyki. Nie chce ich. Przekuje je w same najlepsze dla siebie.
Trochę egoistycznie, trochę pierwszy raz dla siebie .
Gdzie ja jestem, kim się stałam?
Jak się dobrze zastanowić, zaczęłam już. Kazano mi wylewać wszystko na zewnątrz, tak też uczyniłam. Wylewam te bzdury.
Czekam, aż " przyniosą efekty" - tak mi obiecano.
Więc idę dalej, stawiam następny krok.
Kto wie, może słońce zaświeci również nad moją głową...