P R Z E D W I O Ś N I E
Joanna Krzyżańska
Bladym świtem
Szara mgła
Przetykana kroplami deszczu
Osnuwa
Mdło zielonawą trawę
Pokrytą siwym szronem
Dym z kominów miesza się
Z mgłą
Ciężkim dywanem
Przytłamsza
Pierwsze
Nieśmiałe
Zwiastuny wiosny
Obudzone słońce
Z rozkoszą
Rozprostowuje
Rozgrzane snem
Ramiona
Dzięcioły
W szaleńczym stukocie
Wyszarpują ze szczelin
Rozespane robaki
Bledziutka przylaszczka
Wygląda spod listka
Rozświergotane skowronki
Strzelają w niebo
Połechtane promykami słońca
Słońce
Wypuszcza zajączki
Lusterkami cytrynków
Zawstydzona brzoza
Zamoczyła
Białą sukienkę
Nieopanowanym
Strumieniem soków