Żółty tulipan recenzja

Kiedy nic nie jest takie, jak się wydaje.

Autor: @szulinska.justyna ·1 minuta
2024-09-28
Skomentuj
3 Polubienia
Nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce. Czy opis mnie zaciekawił? Troszkę. Na pewno nie na tyle, bym nie mogła doczekać się jej przeczytania.
Intrygująca okładka. Już sama ona sugeruje tajemnicę. Mnie zachęciła.
A później otworzyłam, zaczęłam czytać i przepadłam.
Nie patrzyłam na zegarek, czytałam, póki ne skończyłam.

Tytułowy "żółty tulipan" jest dla głównej bohaterki Weroniki symbolem bólu, cierpienia i miłości, która nie miała szans zakończyć się happy endem.
Mimo to Weronika się nie poddała. Walczyła o lepszą przyszłość, próbowała zbudować ciepły dom, a kiedy zaszła w ciążę, również kochającą rodzinę. Razem z Aleksem zaprzyjaźnili się nawet z uroczym małżeństwem: Edytą i Arturem. Wszystko zaczynało się układać, aż nagle na tym pięknym obrazku zaczęły pojawiać się rysy. Weronice wydawało się, ze słyszała coś, czego nie miała prawa słyszeć albo widziała coś, co nie miało sensu. Wszyscy wokół zaczęli na nią dziwnie patrzeć. I jeszcze pojawiające się w różnych miejscach żółte tulipany. Weronika stara się to wszystko jakoś poukładać. Musi, przecież jest matką malutkiego Filipa. Musi zapewnić swojemu dziecku bezpieczeństwo. Czy jej się uda?
Autorka porusza mnóstwo trudnych tematów: uzależnienie, przemoc, trudne dzieciństwo, brak zaufania w małżeńskich relacjach, depresja, toksyczne otoczenie, zdrada. Zagłębia się w ludzką psychikę, obnaża jej słabości i ciemne zakamarki.

W tej książce nic nie jest oczywiste, nic nie jest jakby mogło się wydawać i nic nie ma sensu. Wszystko świetnie spina się na koniec.
Autorka w genialny wręcz sposób utrzymała napięcie do ostatniej kartki. Tak zbudowała fabułę, że trudno było określić jednoznacznie kto jest złym, a kto dobrym charakterem. A zakończenie? Za to należą się autorce gratulacje. Jest zaskakujące i zupełnie inne, niż chyba większość czytelników się spodziewała. Za bardzo dobry pomysł uważam również napisanie kilku ostatnich rozdziałów z perspektywy innych bohaterów. To pozwala czytelnikowi zamknąć pewnie kwestie i wyjaśnia motywy ich działania.
Musze się jeszcze rozpłynąć nad stroną graficzną książki. Idealnie dopasowana okładka, idealna wielkość liter i te zdobione kartki. Wszystko to sprawiło, że książkę czyta się bardzo dobrze.
Pani Natalio czekam na więcej!

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Żółty tulipan
Żółty tulipan
Natalia Kalisiak
9/10

Książka jest dostępna na: @Link, @Link , @Link Ona ma na imię Weronika i jest uzależniona od antydepresantów. On kocha ją nad życie i chce być dla niej wsparciem. Już same okoliczności, w jaki...

Komentarze
Żółty tulipan
Żółty tulipan
Natalia Kalisiak
9/10
Książka jest dostępna na: @Link, @Link , @Link Ona ma na imię Weronika i jest uzależniona od antydepresantów. On kocha ją nad życie i chce być dla niej wsparciem. Już same okoliczności, w jaki...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Weronika ma kochającego męża, a na świat niedługo ma przyjść dziecko. Wydawać by się mogło, że nic nie brakuje parze do szczęścia. Jednak to tylko pozory, gdyż pod tą złudną fasadą kryje się mnóstwo ...

@whitedove8 @whitedove8

" [...] Nie mogę po­zwo­lić, żeby wszyst­ko do mnie wró­ci­ło, dam sobie prze­cież radę. [...]" Uwielbiam czytać książki debiutantów. W tym roku przeczytałam ich mnóstwo. Tym razem postanowiłam dać ...

@mommy_and_books @mommy_and_books

Pozostałe recenzje @szulinska.justyna

Przygody Binki i Bąbelka
Jak nie zwariować z kotem

Opisywanie wrażeń po przeczytaniu książki kierowanej do dzieci z perspektywy osoby dorosłej nastręcza pewnych trudności. Czy potraficie spojrzeć na książkę oczami dzieck...

Recenzja książki Przygody Binki i Bąbelka
Bez litości
Współczesny kryminał z latami 80. w tle godny polecenia.

Kiedy zdecydowałam się przeczytać „Bez litości” wiedziałam, że jest to cześć druga serii. Widziałam, że mogę wyjść w fabułę częściowo już przedstawioną czytelnikowi w ks...

Recenzja książki Bez litości

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl