*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res*
Ta książka chodziła za mną już od dawna. Powieść ze świata fantasy, która czerpie garściami z mitologii, dla mnie jest lekturą obowiązkową i stanowi coś co bardzo lubię, o ile na najbardziej. W tej książce jednak znajdziemy jednak dość nietypowe podejście do mitologicznych tematów, powieść nieszablonowa i nieco zaskakująca.
Branka jest córką kupca, od najmłodszych lat skrywana w domu w głębi lasu, który otoczony jest magiczna barierą, tak żeby dziewczyna nie mogła są od niego oddalić. Branka pragnie być wolna i poznawać świat, jednak widmo wojny bogów sprawia, że nie sprzeciwia się woli ojca. Jednak pewnej nocy jej położenie odkrywa chłopak, który wyciąga dziewczynę do miasta. Tam Branka przeżywa pierwsze szalone chwile, które finalnie sprowadzają ją do Podziemia, a tam życie dziewczyny zmieni się diametralnie.
Mit o Persefonie i Hadesie ma już chyba rangę kultowego, a ja z każdą nową interpretacją i inspiracją tym mitem jestem pod wrażeniem, ze można go jeszcze inaczej wykorzystać. W tej lekturze, autorka poszła w zupełnie niespodziewanym kierunku, może nawet nieco szalonym czy kontrowersyjnym, jednak muszę przyznać, że ten zabieg nadał książce wyjątkowości i oryginalności, a przede wszystkim nieszablonowego charakteru. W powieści spotykamy wielu olimpijskich bogów czy mitycznych istot, one również nieco różnią się od dobrze nam znanych mitologicznych opowieści, ja miałam wrażenie, że autorka tworzy swoją wersje mojej ukochanej mitologii.
Zwykle narzekam na początki powieści, jednak tutaj zaczęło się intrygująco, a akcja bardzo szybko nabiera tempa i zaczyna się tworzyć napięcie, od początku w głowie tworzą się kolejne pytania czy teorie dotyczące głównej bohaterki. Akcja zwalnia gdy Branka pojawia się w Podziemiu, fabuła robi się monotonna i dość długo nic szczególnego się nie dzieje, we mnie rosła irytacja bo pytania i domysły nie miały końca, a odpowiedzi nie nadchodziły. Bardzo długo trzeba było czekać, żeby fabuła ruszyła do przodu, jednak gdy to się stało robiło się coraz bardziej ciekawie, na jaw wychodzą tajemnice, poszlaki zaczynają łączyć się w całość, monotonia zmienia się w ekscytację, a główna bohaterka przechodzi przemianę i staje na wysokości zadania. Wiele rzeczy udało mi się przewidzieć, jednak równie wiele mnie zaskoczyło, w sumie do samego końca nie dało się przewidzieć jak to wszytko się skończy. Jednak muszę przyznać, że dawno nie czytałam zakończenia, które mnie tak bardzo usatysfakcjonowało.
Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, obrazowy i wręcz baśniowy, przez co pomimo wielu opisów, przy których książki zazwyczaj mi się dłużą, tutaj absolutnie nie było o tym mowy. Wciągnęłam się już na samym początku, czytałam z ciekawością i w głowie układałam różne wersje wydarzeń, co prawda były momenty kiedy fabuła strasznie mnie irytowała swoim wolnym tempem, nie miej gdy w końcu zaczyna się wszytko klarować, to nie potrafiłam lektury odłożyć. Mam świadomość, że książka ze względu na niektóre sprawy, nie każdemu może się spodobać, jednak warto podejść do niej z otwartą głową, żeby zobaczyć, że nawet takie niestandardowe czy kontrowersyjne podejście też jest czymś świetnym.
Moje przeczucie do książek rzadko się mylą i tutaj też się nie pomyliły. Lektura, którą czytałam z ogromną przyjemnością, oczywiście najpierw zakochałam się w okładce, a dopiro później w treści, a opis przeczytałam przy pisaniu recenzji. Ja jestem nią zachwycona, dodaję do ulubionych i na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę.