Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu recenzja

Tik-tak, tik-tak

Autor: @Chassefierre ·2 minuty
około 10 godzin temu
Skomentuj
5 Polubień
,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostatnie - wiadomo - jest kwestią gustu. I schematów. I zagadek, które będziemy musieli rozwiązać.
Ale wszystko w swoim czasie.

Właśnie: czas. Czas jest najważniejszą rzeczą w całej rozgrywce - jeśli źle rozplanujemy nasze kolejne kroki może nam go zabraknąć. I naprawdę nie chcemy się dowiedzieć, co się wtedy stanie. Bo, że nic dobrego z tego nie wyniknie, możemy być pewni już teraz.


Historię możemy poznać wcielając się w jedną z czterech postaci - w porucznika Wilsona, w Lydię Lau, w Ernesta Holta albo profesora Grunewalda. Niezależnie od tego, kim zdecydujemy się zagrać nasz czas będzie ograniczony - każdego dnia rozgrywki będziemy musieli dokonywać wyborów. Czy poświęcimy dwie godziny na analizowanie okultystycznych dzieł w nowojorskiej bibliotece? Czy zdążymy wtedy odwiedzić kolejne miejsce z naszej listy? Czy da się zaplanować obskoczenie jednej lokacji w ramach jednego dnia?

Tu mała dygresja: podobnie jak w przypadku niektórych innych gier paragrafowych mamy w ,,Samotnie przeciwko ciemności'' do czynienia z pewną dowolnością wyboru kolejnych lokacji, które odwiedzi nasza postać. Możemy od razu udać się na dworzec, albo zajrzeć do siedziby gazety. Możemy iść do biblioteki, albo udać się na pokład statku - wszystko zależy od nas.
Taki zabieg zdecydowanie urozmaica rozgrywkę - przy tym poziomie dowolności wyborów ciężko będzie powtórzyć nową postacią ruchy poprzedniej. Jest to jednak trochę upierdliwe dla tych, którzy nie zdecydowali się wcześniej skserować odpowiednich stron książki - trzeba bowiem dość często przeskakiwać między poszczególnymi paragrafami, a końcem.


Jeśli zaś chodzi o samą przygodę to będziemy mieli do czynienia z mrocznymi, śmiertelnie groźnymi kultami. Będziemy próbowali uratować naszego starego przyjaciela. I będziemy musieli rozwiązać po drodze trochę zagadek, z czego niektóre będą dość skomplikowane. No i wypadałoby też ostatecznie uratować świat przed powrotem niewysłowionej, przedwiecznej grozy. Czyli standardowy Lovecraft, można powiedzieć.

Co nie jest w tej grze standardowe to poziom jej skomplikowania - jak już wspomniałam, mamy tu do czynienia nie tylko ze zwykłą paragrafówką, w której wcielamy się w konkretną postać, którą następnie prowadzimy przez historię. Grę urozmaicają nam nie tylko rzuty kośćmi, ale też konieczność zwracania uwagi na upływający niepostrzeżenie czas. To nie jest historia w której możemy spokojnie i bez pośpiechu poznawać kolejne tajemnice i rozwiązywać kolejne zagadki. To opowieść, która wymaga od nas naprawdę niezłych zdolności organizacyjnych. I właściwego ustalania priorytetów.

I zapewne to dlatego tak bardzo mi się podobała.



*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-19
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Matthew J. Costello, Mike Mason
8.5/10
Cykl: Samotnie przeciwko, tom 2

Ciemność nadchodzi, a Ty jesteś ostatnią nadzieją. W Samotnie przeciwko ciemności ruszysz na szaleńczą misję, aby powstrzymać tajemniczy rytuał, który może doprowadzić do zniszczenia świata. Akcja gr...

Komentarze
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Matthew J. Costello, Mike Mason
8.5/10
Cykl: Samotnie przeciwko, tom 2
Ciemność nadchodzi, a Ty jesteś ostatnią nadzieją. W Samotnie przeciwko ciemności ruszysz na szaleńczą misję, aby powstrzymać tajemniczy rytuał, który może doprowadzić do zniszczenia świata. Akcja gr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejna porcja paragrafowych wyzwań w klimatach mrocznej twórczości H.P. Lovecrafta przed nami! Oto mamy przyjemność poznać grę pt. „Zew Cthulhu: Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lo...

@Uleczka448 @Uleczka448

"Zew Cthulhu: Samotnie przeciwko ciemności" to wyjątkowa pozycja wśród gier fabularnych, która pozwala samotnemu graczowi na wejście w mroczny świat wykreowany przez H.P. Lovecrafta. W przeciwieństwi...

@Darek @Darek

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Jeśli paragrafówka to tylko od Black Monka

Tym razem przenosimy się do Esbury – nieco ponurego i tylko pozornie spokojnego miasteczka położonego nad malowniczym jeziorem. Jeziorem, którego wody nagle zaczną się p...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Duch na rozstaju dróg
Gdzie jest mój spis treści?...

Dzisiejszą recenzję zaczniemy od tego właśnie pytania - gdzie się podział spis treści? Nie ma go ani na początku, ani na końcu, i przyznam, że było to dla mnie dość niek...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg

Nowe recenzje

Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie zwiastuje kłopoty
Niebezpiecznie i gorąco 🌹
@distracted_...:

Eliza to kobieta, która pod płaszczem niesamowitego piękną, skrywa niezwykle niebezpieczną osobowość. Sama wybrała drog...

Recenzja książki Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie zwiastuje kłopoty
Królowa Serca i Cienia
Kto włada w Podziemiach?
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res* Ta książka chodziła za mną już od dawna. Powieść ze świata fantasy, kt...

Recenzja książki Królowa Serca i Cienia
Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
© 2007 - 2025 nakanapie.pl