Mała Syberia recenzja

Hyvää huomenta Suomi!

Autor: @Johnson ·2 minuty
2024-06-06
2 komentarze
32 Polubienia
Tak się z lekturą tego pisarza od teraz witam, gdyż to już moje trzecie spotkanie z Panem Autorem kryminałów równie oryginalnych, co zabawnych. I choć z manierą kabaretu niczym u Chmielewskiej, nie przesadza, doskonale radzi sobie ze śmiertelnie poważnymi intrygami umiejętnie żonglując to humorem, to powagą kryminalnej inwestygacji. Dwie na trzy udane książki to już powód, żeby zatrzymać się na dłużej, ale pora zagłębić się w zagadnienie, dlaczego „Mała Syberia” to kryminał na jeden, dwa wieczory gwarantujący dużą dozę relaksu, choć w pamięć może nie zapaść na długo.

Na wstępie dodam, że negatywne nieco odczycie miałem z tym, że odniosłem wrażenie czytania drugi raz tego samego. Że to w poprzedniej mojej lekturze tego pisarza, „Człowieka, który umarł”, mamy już motyw człowieka ustawionego pozycją w małej miejscowości, dręczonego przez siły przestępczo zaangażowane, mającego małżonkę niewierną. I tutaj i tutaj motyw jest bardzo zbliżony i scena podobna, choć aktorzy nieco inni, nie sposób zwrócić uwagi na podobieństwa między postaciami. Czy jest to minus? Czy bardzo wpływa na odbiór książki? Niekoniecznie, choć zapamiętawszy dość dokładnie świetnego „Człowieka, który umarł”, mam nieco stępione wrażenie „świetności” powieści niniejszej, w momencie wspominania poprzedniej powieści, gdy w moim mala przekonaniu opierają się na podobnym scenariuszu, i mają zbliżone punkty. To tak, jakby pisarz miał pomysł na jedną powieść, ale z różnymi wariantami i tak powstałyby dwie. Mogę się tylko domyślać, choć i jedna i druga powieść to książki fabularnie bardzo dobre.

To właśnie trzeba w kryminale docenić. Intrygę, to jak jest zbudowana, cały ciąg przyczynowo-skutkowy zdarzeń i postaci, które w tej intrydze odgrywają poszczególne role. Tajemnica, a jakże być musi, ale niekoniecznie, gdyż w tej powieści nie ma postawionego pytania, bo i nie ma trupa. Tzn., nie w tradycyjnym kryminalnym wydaniu. Powieść sprawia, że się do niej wlepiamy jako czytelnik, a właśnie konstrukcja fabularna trzyma w ryzach i zmusza do niemalże natychmiastowego jedzenia książki. Pomijając wspomniane wcześniej „motywy podobne”, „Mała Syberia” robi wrażenie. Autor, we właściwy sobie sposób operuje językiem, a narracja w postaci strumienia świadomości głównego bohatera, dodaje smaku do całości czytelniczego dania, gdyż prowadzona jest (jak to u tego Autora) z właściwym, śmiertelnie poważnym, ale jednak humorem.

Pomimo podobieństw (Czy można zżynać sam od siebie? Tak filozoficznie pytając) do innej powieści, charaktery które poznajemy w książce są oryginalne, postaci przyjemne, choć dość powierzchowne, ale też trzeba mieć wzgląd na rodzaj narracji, która nieco blokuje głębsze poznanie znanych już przecież głównemu bohaterowi sąsiadów, innych osób z jego mieściny. Główny bohater jest pastorem o imieniu Joel, który jako jeden z wielu ma pilnować meteorytu, który spadł na miejscowość, aż do momentu przejęcia go przez naukowców. Meteoryt jest stosunkowo duży, a jego wartość szacowana na milion euro budzi fascynację wielu mieszkańców miejscowości, co już samo w sobie stanowi świetny przyczynek do kryminału.

Choć nie perfekcyjna, to dobra książka, krótka, choć nie tylko do pociągu. Pana Autora będzie czytane dalej, choć pewnie w odleglejszym czasie.

06.06.2024.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-06-06
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mała Syberia
Mała Syberia
Antti Tuomainen
7.0/10

Finlandzka głęboka prowincja. Wioska, w której nic się nie dzieje, poza tym, że diabeł mówi dobranoc, a psy szczekają… no, nie tym, czym powinny. Ale wszystko się zmienia, kiedy w pobliżu spada me...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · 7 miesięcy temu
A co się nie chwalisz, że masz zdjęcie z Panem Autorem i autograf na "Człowieku, który umarł". ;-)
× 4
@Johnson
@Johnson · 7 miesięcy temu
Pardon! Tak więc oficjalny komunikat. Dzięki uprzejmości i fanatycznemu uporowi koleżanki @OutLet, udało mi się uzyskać autograf Pana Autora, równocześnie robiąc sobie z nim zdjęcie pamiątkowe (na targach książki Vivelo cośtam). Bardzo miły i uśmiechnięty człowiek, jak każdy psycho...Autor kryminałów! ;-)
× 7
@OutLet
@OutLet · 7 miesięcy temu
O, i teraz wszystkie formalności dopełnione! :) :) :)
× 4
@Mackowy
@Mackowy · 7 miesięcy temu
Ależ się chwalą, normalnie jakby to Olga (arts)Tokarczuk co najmniej była a nie jakiś tam pisarz kryminałów 🧐
× 4
@OutLet
@OutLet · 7 miesięcy temu
Kto to Olga Tokarczuk? ;-)
× 4
@Mackowy
@Mackowy · 7 miesięcy temu
A nie wiem, ponoć jakąś nagrodę dostała, teraz Polska, czy inny laur konkubenta, każdym razie krytyki muwio, iż wielka literatura!
× 4
@OutLet
@OutLet · 7 miesięcy temu
Laur konkubenta



× 2
@Mackowy
@Mackowy · 7 miesięcy temu
No co? Jeśli mecenasem twojego festiwalu literackiego jest windykator Kruk, to nic innego nie ma prawa przyjść do głowy 🤔
× 2
@OutLet
@OutLet · 7 miesięcy temu
Ależ nic, rozśmieszył mnie kolega po prostu. :)
× 2
@Asamitt
@Asamitt · 3 miesiące temu
Łeee noooo prestiż! Trzeba było wstawić zdjęcie pod recenzję:D
@Mackowy
@Mackowy · 7 miesięcy temu
A mnie właśnie mała Syberia urzekła bardziej, może dlatego że pierwszą wziąłem na tapet 🤷
× 4
Mała Syberia
Mała Syberia
Antti Tuomainen
7.0/10
Finlandzka głęboka prowincja. Wioska, w której nic się nie dzieje, poza tym, że diabeł mówi dobranoc, a psy szczekają… no, nie tym, czym powinny. Ale wszystko się zmienia, kiedy w pobliżu spada me...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

No i nie zaiskrzyło. A zaczęło się tak fenomenalnie. Brawurowy opis pijackiego rajdu po bezdrożach zakończonego upadkiem meteorytu, wręcz wbija w fotel. A potem – im dalej, tym gorzej. Przewracając ...

@Rudolfina @Rudolfina

Na nową powieść Anttiego Tuomainena nie rzuciłam się od razu, gdy tylko ją kupiłam. Po poprzedniej, z której nie byłam do końca zadowolona, zagnieździła się we mnie obawa, że autor nie napisze już ni...

@OutLet @OutLet

Pozostałe recenzje @Johnson

Ćma
Pan Grozy

To w gruncie rzeczy bardzo dobrze, że tytuły serii książek z komisarzem Sławomirem Krukiem dość luźno wiążą się z istotą fabuły. Dobrze, dlatego że nie pomaga to czyteln...

Recenzja książki Ćma
Solaris
Pustosłowie.

Nie dlatego takiż tytuł, że tytuł niniejszy mógłbym włożyć między Lipińskie i Mrozy, choć przykuciem mojej uwagi uplasowałby się właśnie w tym miejscu. Nie znalazłem w t...

Recenzja książki Solaris

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl