Avatar @maciejek7

Mazury

@maciejek7
177 obserwujących. 182 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 12 godzin temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
177 obserwujących.
182 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 12 godzin temu.

Cytaty

Lubił znikać w tłumie, zatrzymywać się przy witrynach księgarń i oglądać okładki książek lub na wystawach jakieś kolorowe, kiczowate pamiątki z Londynu, lubił także obserwować innych ludzi.
Wokół rozciągał się upiorny las. Od stóp klifu wystawały czarne obumarłe pnie starych drzew zaryte głęboko w ciemnym piasku, w którym widać było mnóstwo muszli i kamieni. Las dochodził aż do skraju plaży i dalej w wodę.
Pomiędzy pniami drzew i gęstymi gałęziami krzewów zobaczyła przyglądające się jej zachłannie oczy.
Albo raczej ślepia.
W gąszczu czaiło się coś wielkiego i pokrytego futrem.
Miała wrażenie, że na jej twarzy już na stałe wyryła się złość, która poprzecinała czoło zmarszczkami i ściągnęła kąciki ust w wyraz pogardy i nienawiści.
Gdyby unoszące się nad plażą mewy miały jakiekolwiek pojęcie o sztuce, to obraz, który rozpościerał się przed ich dziobami, nomen omen, widziany z lotu ptaka, wydałby się im straszliwym landszaftem, ocierającym się wręcz o kicz, a przynajmniej o granice dobrego smaku.
Najpopularniejsze są makramy ścienne, makramowe łapacze snów, torebki, zasłony, firany, abażury, kwietniki, biżuteria, lampiony, poszewki na poduszki oraz małe akcesoria, takie jak breloki.
Makrama to jedna z technik rękodzielniczych, która w ostatnim czasie zawładnęła rynkiem trendów wnętrzarskich.
Dużo osób impregnuje kije przed wyplataniem makram, używając do tego oleju do drewna lub lakieru bezbarwnego, ale moim zdaniem takie techniki mijają się z celem, ponieważ makrama powinna być jak najbardziej naturalna. Jeżeli dobrze przygotujesz drewno, będzie bardzo trwałe.
Jeśli chcesz zrobić dużą makramę, zamów wszystkie motki na nią za jednym razem.
Od czasu, kiedy makrama stała się popularna, na rynku dostępnych jest mnóstwo sznurków. Na początku wybór odpowiedniego może wydawać się trudny, ponieważ od sznurka naprawdę wiele zależy: styl makramy, stopień zaawansowania, rodzaj splotów.
Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica, błąkało się w myślach Milutina.
Zegary już tykają. Maskowanie trwa od roku. Nie zdołają już unieszkodliwić wszystkich ładunków. Nawet jeśli trafią na część z nich. Tak, jak zaplanowałeś, ma tych skurwysynów zaboleć od razu. A pojutrze rozpoczniemy ogólnoświatową akcję polityczną.
Poza Warszawą po dwa wiadukty na A1 i A4, sterownie elektrowni w Kozienicach i w Bełchatowie, plus kluczowe stacje rozdzielcze. I zapora w Solinie. Gdy padnie im zasilanie, zachwieje to ich infrastrukturę krytyczną. A potem powoli nasze śpiochy doprowadzą do protestów, do burd i rozbojów. Może i rząd poda się do dymisji?
Spotkanie z agentem było denerwujące i nie przyniosło żadnych konkretów. Przekazane informacje były tak nieprawdopodobne, że aż idiotyczne.
Niegdyś funkcjonowało tu kino. Jedno z dwóch pierwszych otwartych po drugiej wojnie. On, który w latach dziewięćdziesiątych minionego stulecia działał w Warszawie, pamiętał doskonale gmach z dużym neonem: MOSKWA.
Jutro będą tu pogrążone w morzu ognia ruiny, podobnie stanie się w wielu innych miejscach w tym mieście i w tym kraju, przeklętym i niewdzięcznym, pomyślał Rosjanin. Przez chwilę upajał się wizją pożogi i zniszczeń.
Świecące od zachodu wprost na balkon słońce oślepiało, Milutin nie mrużył jednak bladoniebieskich oczu. Patrzył na dół i wyobrażał sobie, co wydarzy się tutaj jutro, o tej samej porze. Właściwie nie musiał wysilać wyobraźni, bo wiedział, co będzie.
Szum samochodów, tramwajów i autobusów potęgował się z minuty na minutę. Chodniki wypełniały się ludźmi. Pułkownik dopalał papierosa i wsłuchiwał się w uliczny gwar.
Z daleka Milutin wyglądał na wygrzewającego się na słońcu przeciętnego emeryta, który relaksował się typowym dla starszych ludzi obserwowaniem otoczenia. Balkon na ósmym piętrze nadawał się do tego znakomicie.
Emerytowany pułkownik rosyjskich służb specjalnych, potomek carskiego feldmarszałka i ministra wojny Dimitra Aleksiejewicza Milutina, stał na balkonie wynajmowanego od kilkudziesięciu lat przez ambasadę Rosji mieszkania w szarym bloku przy skrzyżowaniu ulic Puławskiej z Rakowiecką.
Potężna donica wypełniona ziemią oraz stukilogramowym ładunkiem wybuchowym została z niemałym trudem ustawiona w centrum przestronnego hallu wejściowego. Rozłożysta, trzymetrowa monstera z bujnymi liśćmi prezentowała się znakomicie.
Ptaki szukające pożywienia na ziemi wykorzystują umiejętność latania do szybkiego przemieszczania się z jednego obszaru żerowania na drugi, do momentu wyczerpania się bazy pokarmowej.
Niektóre ptaki, jak pawie, dla których latanie to duży wysiłek, ratując się ucieczką przed drapieżnikiem, wzbijają się na krótko w powietrze, po czym lądują w bezpiecznej odległości. Ryby latające robią to samo w morzu.
Sen trwa. Każdego dnia, surfując w sieci, przenosimy się do wirtualnej rzeczywistości.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl