W rezydencji Marka Northona Stephanie King znajduje dwa brutalnie zamordowane ciała. Ciszę burzy płacz małego dziecka, a po chwili jęk bólu. Jedna z osób jeszcze żyje. Śledztwo prowadzi inspektor Angus Brodie. Do jego zespołu dołącza Steph. Prywatnie nie jest z tego powodu zbyt szczęśliwa. Sprawa zabójstwa znanego fotografa jest skomplikowana i powiązana z wątkiem miłosnym, jego partnerką Evie.
Autorka zaprasza czytelnika do sądu, by uczestniczył w procesie jako dodatkowy członek ławy przysięgłych, który ma wybierać między domniemaniami a bezspornymi faktami. Nie wiedziałam, czy to morderstwo zaplanowane z zimną krwią, czy wypadek. Ciekawiła mnie prawda. I Evie, i Cleo skrywają tajemnice, także Stephanie King. Jednak żadna z nich nie została określona jako ta zła czy dobra.
Mocny prolog wciąga w akcję i intryguje, lecz wydarzenia sprzed trzech miesięcy opisane w pierwszej części już mnie tak nie ciekawiły, choć słówko lub zdanie rzucone tu i tam powodowały, że nie mogłam opowiedzieć się po stronie jednej z bohaterek. O ile w części drugiej przewidziałam wyrok, o tyle w ostatniej niczego nie byłam pewna oprócz rosnącego napięcia i mnożących się pytań. Autorka prowadziła mnie przez meandry umysłu i psychiki kobiet. To silne osobowości, stojące naprzeciwko siebie w konflikcie o Marka.
„Zmuszona, by zabić” to świetny thriller psychologiczny. Mroczny klimatu powieści oprócz niejasnej zbrodni tworzy niezwykły dom nad przepaścią z widokiem na ocean...